Dziesięć minut wystarczyło, aby z ulic Piły popłynęła do nieba modlitwa o pokój na świecie.
To była szybka akcja: przystanięcie na chodniku, różaniec w dłoń i punktualnie o 15. modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. I to aż na 19 pilskich skrzyżowaniach!
- Od kilku lat włączam się w światową akcję modlitwy na ulicach miast. Wołanie o pomoc do Bożego Miłosierdzia jest nam bardzo potrzebne! Nie wstydzę się swojej wiary i nie chcę jej zamknąć tylko w kaplicy. Może tutaj zainteresują się inni, zapytają dlaczego tu stoimy, przyłączą się - wyraża nadzieję pani Alicja Lewandowska, która modliła się różańcem na centralnym skrzyżowaniu w Pile.
Zainteresowanie innych było, ale może nie takie o jakim marzyli modlący się. Od przechodniów, a szczególnie tych młodych słychać było "sekta", "popaprańcy", "ciemnogród". Starsi przechodzili obojętnie.
- Nie ma co się przejmować. Alleluja i do przodu! W końcu tam gdzie się dzieje dużo dobra, tam i szatan szaleje - mówi pan Krzysztof Kwiatkowski, który podczas modlitwy trzymał duży obraz "Jezu ufam Tobie".
- To jest nasze świadectwo wiary. A jak wiadomo wiara bez uczynków staje się martwa! Koronka to wielki oręż na nasze czasy! Bóg przecież tę modlitwę przekazał przez naszą siostrę Faustynę. I my jako Polacy powinniśmy to najbardziej docenić i wyjść z kościołów - dodaje pan Krzysztof.
Na centralnej krzyżówce w Pile przy ul. 1 Maja i al. Piastów modliło się ponad 30 osób. Na innych ulicach było podobnie: od 10 do 40 wiernych. Modlili się nie tylko na rondach i skrzyżowaniach, ale też obok przydrożnych krzyży i kościołów.