Koszalińsko-Kołobrzeski

Nie wszystko się zmienia

Nazywane „klasztorem” ze względu na majestatyczny, ponad 100-letni budynek, w którym się mieści, oraz zasady, którymi się kieruje. Koszaliński „Dibulec”, czyli liceum im. St. Dubois to wciąż dobra marka.

Zdzisław Grzymała, koszaliński inżynier, stawił się w szkole 1 września 1945 roku. Po 6 latach wojny powrót do ławki nie był łatwy, ale naprawdę oczekiwany. – Nie było podręczników, więc nauczyciele musieli wszystko dyktować. Zeszyty? Pisało się na poniemieckiej makulaturze. Mimo wszystko czegoś się jednak nauczyliśmy – opowiada jeden z najstarszych absolwentów. Łukasz Deska przygodę z Dubois zaczął w tym roku. – Przyciągnął mnie poziom i klimat – mówi pierwszoklasista. Od Zdzisława do Łukasza minęło 70 lat. Kawał czasu, w którym wiele zmieniło się na świecie, w Polsce i w Koszalinie. Wiele, nie znaczy jednak wszystko.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..