Za nami niedziela wyborcza, chociaż tłumów nie było.
Problem niechęci do brania odpowiedzialności za sprawy publiczne to tylko odprysk tego, że jako Europejczycy nie chcemy podejmować bliższych nam wyborów: decyzji o małżeństwie, narodzeniu dziecka, zaangażowaniu się dla dobra wspólnego. Są jednak tacy, którzy wybierają: w niepogodę idą na pielgrzymkę (s. VI), kręcą filmy, by zainteresować historią najnowszą (s. VIII), rozmawiają o lokalnym Kościele u progu diecezjalnego synodu (s. VI).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.