Ulicami Koszalina przemaszerowali katolicy, niosąc ze śpiewem i modlitwą relikwie świętych.
- W tym radosnym czasie chcemy zaprosić do nas naszych świętych, bo wierzymy mocno w świętych obcowanie - powiedział gospodarz świątyni pw. Podwyższenia Krzyża Świętego o. Piotr Pawlik na rozpoczęcie koszalińskiej Nocy Świętych.
W tym roku koszalinianie spotkali się w wigilię Wszystkich Świętych w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Święci już czekali na przybyłych - obecni w wielu relikwiarzach wystawionych przed ołtarzem. Mszy św. przewodniczył ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia Bożego.
- Tym, co najbardziej może nas pocieszyć wobec jakiegokolwiek zmartwienia na tej ziemi, jest myśl o niebie - rozpoczął kazanie ks. Siwiński. Zachęcał do bycia chrześcijaninem na całego, wręcz szalonym na wzór św. Franciszka z Asyżu, gotowym zrobić dla Boga wszystko. Ale zaznaczył, że u podłoża takiej postawy, musi być priorytet: relacja z Bogiem. - Ty i Bóg. Jedność z Nim.
Ks. Siwiński ukazał przeszkodę, która nam, nie tylko jako Europejczykom, ale także Polakom, stoi na drodze do takiej Franciszkowej świętości - bogactwo. Drugą jest brak bezinteresowności. - Zajmijmy się więcej Bogiem samym. Ile się modlisz? Ile z Nim rozmawiasz jak z najlepszym przyjacielem? Czy On jest dla ciebie ważniejszy od matki i ojca, najbliższych? Czy jesteś w stanie, jeśli cię dzisiaj wezwie, pójść do nieba?
Po Mszy św. z franciszkańskiej świątyni wyruszył korowód z relikwiami świętych do Domu Miłosierdzia. Przy wtórze pieśni i Litanii ku czci Wszystkich Świętych ponaddwustuosobowa procesja przeszła ulicami Niepodległości, Spółdzielczą, Podgrodziem i Młyńską.
W Domu Miłosierdzia złożono relikwie obok ołtarza, na którym wystawiony był Najświętszy Sakrament. W Jego obecności odbyła się modlitwa ze świętymi. Śpiewano pieśni oraz czytano teksty autorstwa wybranych świętych. Spotkanie zakończyła litania ku ich czci.