Najczęściej słyszą, że są tzw. „trudną młodzieżą”, wczoraj usłyszały gromkie oklaski. Podopieczne Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego z Jastrowia przygotowały swoja interpretację II część mickiewiczowskich „Dziadów”.
Spektakl zrealizowany we współpracy z Powiatowym Ogniskiem Pracy Pozaszkolnej w Złotowie, w fantastycznej oprawie i odegrany z wielkim zaangażowaniem obejrzeli ich koledzy, jastrowscy gimnazjaliści.
Dla dziewczyn to nie tylko realizowanie aktorskich ambicji, ale przede wszystkim okazja do pokazania się z innej strony.
- Dla nas to ważne, bo zwykle postrzegane jesteśmy w negatywie. Same też często tak na siebie patrzymy. Dzięki przedstawieniom możemy pokazać, że umiemy się w coś dobre zaangażować, coś stworzyć - mówi jedna z podopiecznych jastrowskiej placówki.
- One nie znalazły się przypadkiem w ośrodku, a emocje, w które w nich są, nie znikną z dnia na dzień. Na scenie znajdują dla nich ujście. Jest w nich też wiele zranień, bólu. Sztuka staje się katalizatorem dla tego wszystkiego, co jest w nich w środku - przyznaje Renata Aniserowicz, polonistka w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, która z dziewczynami ciężko pracowała nad spektaklem. Jak zauważa niełatwa materia tekstu mickiewiczowskiego, z którą dziewczyny musiały się zmierzyć, także pomogła w podejmowaniu rozmów na ważne tematy, jak wrażliwość, empatia, czy konieczność ponoszenia konsekwencji.
„Dziady” to trzecie przedstawienie przygotowane przez zespół, ale nie ostatnie które zaprezentują jeszcze w tym roku. 17 grudnia w Jastrowiu odbędzie się premiera „Opowieści wigilijnej”.