Uczniowie dunowskiej podstawówki zaprosili mieszkańców swojej wsi i gości z okolicy na listopadowe rozważania z poezją i muzyką.
Zaduszki poetyckie w Dunowie stały się już małą tradycją. Dzieci i młodzież razem z nauczycielami przygotowują dla mieszkańców wsi wieczornicę, podczas której w pięknej oprawie muzycznej deklamują wiersze.
Marlena Szuwalska i Beata Górska starają się nadać każdej kolejnej edycji przedsięwzięcia własny rys, szukają nowych inspiracji i tematów przewodnich spotkania. W tym roku było to powstanie warszawskie.
- Listopad to czas zadumy, refleksji i pamięci o tych, którzy byli przed nami. Pomyślałyśmy, że dobrze byłoby tym poetyckim rozważaniem także oddać hołd bohaterom - wyjaśnia Marlena Szuwalska, która w dunowskiej podstawówce uczy języka polskiego i historii.
Jak dodaje, choć materia, z którą przyszło się zmierzyć młodym artystom, nie jest prosta, to ważne, żeby podejmować tak ważne tematy nawet z najmłodszymi.
- Ja jestem z pokolenia, któremu tamte wydarzenia - przez opowieści dziadków - są bliskie. Dla tych dzieci to zupełnie nierealna, odległa rzeczywistość. Tym bardziej że to wcale nie banał mówienie o upadku wartości wśród dorastającego pokolenia. Może jeszcze nie jest to aż tak dramatyczne, ale zdecydowanie trudniej rozmawiać o wartościach, uzmysławiać wagę pewnych pojęć dzisiaj niż 10 lat temu. Mam nadzieję, że dzięki poezji uda nam się uruchomić pokłady wrażliwości, które pomogą w lepszym rozumieniu tak ważnych tematów - zauważa nauczycielka.
Pomysł na spędzenie lirycznie piątkowego wieczoru spodobał się także mieszkańcom Dunowa, którzy zapełnili salę świetlicy po ostatnie krzesełko. A później nagradzali artystów gromkimi brawami.