– Dziadostwo jest wtedy, kiedy mężczyzna tylko płodzi, a ojcostwo wtedy, gdy mężczyzna rodzi, wydaje na świat. To jest Boża ekonomia – naprawdę mamy to, co oddajemy – przekonywał Franciszek Kucharczak.
Ponad setka panów słuchała katechezy o byciu mężczyzną, mężem i ojcem. Zrodzić w Chrystusie Na comiesięczne spotkanie dla mężczyzn zjechało tylu uczestników, że nie dla wszystkich starczyło miejsca w niewielkiej franciszkańskiej pustelni na szczycie Góry Polanowskiej. Ściągają tutaj z całej diecezji, a nawet spoza jej granic. Tomasz jechał ponad 100 kilometrów. – Przeczytałem o tych spotkaniach w internecie. Zaintrygowały mnie, ale nie spodziewałem się, że będę miał aż tyle do przemyślenia – przyznaje czterdziestolatek. W półmroku franciszkańskiej pustelni, ciasno, jeden przy drugim, na niskich ławeczkach lub wytrwale stojąc, panowie przysłuchiwali się słowom o męskości, ojcostwie, uzdrawianiu relacji z własnymi ojcami i zaufaniu Bogu. Ich gośćmi byli bp Edward Dajczak i Franciszek Kucharczak, redaktor naczelny serwisu gosc.pl. – Mężczyzna rodzi, wydaje na świat. To sformułowanie często pojawia się w Starym Testamencie w odniesieniu do mężczyzn, a nie, jak można by się spodziewać, do kobiet. Spłodzić w biologicznym sensie umie każdy głupi, ale żeby zrodzić, trzeba wydać na świat. To jest to ojcostwo, o którym mówi św. Paweł. Nie miał biologicznych dzieci, a dla setek był ojcem, bo zrodził ich w Chrystusie Jezusie – mówił red. Kucharczak. Dla Tomasza świadectwo o tym, jak wielką moc ma wyznanie miłości własnemu ojcu, było jak kubeł zimnej wody. – Ja nigdy tego nie zrobiłem. Stało między nami zbyt wiele trudnych rzeczy. Ta katecheza była mi potrzebna, żeby dotarło do mnie, że jestem na najlepszej drodze, żeby doprowadzić do takiego stanu w relacjach z moim synem – przyznaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.