Siła miłości... i jej braku

– Lekarze pytali, co daje mi moc, że tak walczę o zdrowie. Marzyłem, żeby znów zacząć chodzić, aby pójść i zabić mojego ojca – mówił bohater autobiografii podczas spotkań w diecezji.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 47/2015

dodane 19.11.2015 00:00
0

Co za niesamowity facet. Dla mnie, jako ojca, a mam sześcioro dzieci, to ważna lekcja. Już wiem, że za rzadko mówię im, że je kocham i że jestem z nich dumny – mówi Leszek, uczestnik spotkania z Timem Guénardem, które odbyło się 12 listopada w kościele oo. franciszkanów w Koszalinie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy