– Lekarze pytali, co daje mi moc, że tak walczę o zdrowie. Marzyłem, żeby znów zacząć chodzić, aby pójść i zabić mojego ojca – mówił bohater autobiografii podczas spotkań w diecezji.
Co za niesamowity facet. Dla mnie, jako ojca, a mam sześcioro dzieci, to ważna lekcja. Już wiem, że za rzadko mówię im, że je kocham i że jestem z nich dumny – mówi Leszek, uczestnik spotkania z Timem Guénardem, które odbyło się 12 listopada w kościele oo. franciszkanów w Koszalinie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.