Trwa Adwent, czyli czas oczekiwania na przyjście Pana, także to ostateczne. Jednak adwentowe oczekiwanie nie jest bezproduktywnym siedzeniem z założonymi rękami i pytaniem się co jakiś czas: „Kiedy to będzie?”.
Po pierwsze, są tacy, którzy w ogóle nie czekają, dlatego trzeba im nieustannie głosić, że Pan nadchodzi. Współcześni apostołowie zastanawiają się, jak robić to skutecznie (ss. IV, VI, VIII). Poza tym, chodzi o oczekiwanie pełne radości i pokoju, a nie strachu. Adwent jest więc także wezwaniem do osobistego poszukiwania Boga już dzisiaj (ss. V, VII).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.