Adwent. Przez całą noc jechali na rowerach, szli, a nawet biegli do koszalińskiej katedry, żeby w sercu diecezji rozpocząć nowy rok liturgiczny – po męsku.
Stoimy przed katedrą, szczelnie zawijając się przed wiatrem. Zimno, mokro, chociaż nie najgorzej jak na koniec listopada i raczej barbarzyńską godzinę. Jest wpół do czwartej rano.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.