Tegorocznej „Pustej choince” mało miejsca nawet w głównych holach centrów handlowych. Jej idea wędrowała przez miasta, trafiając do darczyńców, którzy na sobotnie przedświąteczne zakupy nie mieli się wybrać.
Najpierw trafiła do więźniów koszalińskiego zakładu karnego. Osadzeni wykonali charytatywnie bombki-kotyliony, które potem zawisły na „Pustej choince”, by informować, kto jakiego prezentu potrzebuje; a i sami od siebie co nieco dołożyli. O kilkanaście kotylionów poprosili zawczasu klerycy seminarium duchownego, by w dogodnym czasie zakupić wskazane rzeczy. Trafiła też do internautów. Słupski oddział Radia Koszalin rozpropagował listę dzieci zakwalifikowanych do akcji poprzez Facebooka. Facebookowicze zaglądali do rubryk i decydowali: kupić dres Tymkowi czy szalik Natalii?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.