W sylwestrową noc nie składam sobie solennych obietnic.
Ani tych o systematycznych treningach i racjonalnym odżywianiu, ani tych znacznie ważniejszych. Nie jestem zwolenniczką noworocznych postawień, bo silnej woli do ich realizacji starcza mi zwykle najwyżej do lutego. I co z resztą roku? Szkoda byłoby go zmarnować, tym bardziej że to będzie rok wielkich szans. Mówi o tym w obszernym wywiadzie bp Edward Dajczak. Rok Miłosierdzia, Jubileusz Chrztu Polski, Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i przygotowania do synodu w diecezji – wszystkie te wydarzenia są jak zaproszenie, jak prowokacja do zmian, oczywiście na lepsze. Niech to będzie rok nowego otwarcia i nowych postanowień – codziennych, nie tylko tych sylwestrowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.