Członkowie RPSK rozumieją, że ksiądz na wyciągnięcie ręki to komfort, który nie jest zagwarantowany. Dlatego nie ustają w modlitwach o powołania.
Prawie 200 członków Rodziny Przyjaciół Seminarium Koszalińskiego spotkało się z klerykami i przełożonymi.
Przyjechali do Koszalina z różnych stron diecezji, aby razem się modlić, podzielić się opłatkiem i po prostu zwyczajnie ze sobą pobyć. - Nie ma rodziny bez patrzenia sobie w oczy. Dlatego co jakiś czas potrzebujemy takiego spotkania - powiedział ks. Jarosław Kwiecień, odpowiedzialny z ramienia seminarium za RPSK.
- W RPSK jestem już szósty rok. Uważam to za swoją powinność. Bez kapłanów nie byłoby Mszy św. Wiadomo, że u nas z powołaniami nie jest najlepiej, więc tym bardziej potrzebna jest ta modlitwa. Codziennie odmawiam dziesiątkę Różańca w intencji powołań - zapewnia Katarzyna Paciorkowska z parafii konkatedralnej w Kołobrzegu.
- Mamy na razie ten komfort, że ciągle są z nami księża. To jest naprawdę komfort, bo są kraje, gdzie księży brakuje. Jeśli nie będzie kapłanów, to kto nam będzie odprawiał Mszę św.? - pyta Irena Spolska z parafii Mariackiej w Miastku.
Rodzinę Przyjaciół Seminarium Koszalińskiego założył w roku 1994 bp Czesław Domin. Trudno dokładnie oszacować liczbę jej członków, ale na pewno należy do niej ok. 5 tys. osób. - Czujemy się ogromnie rozpieszczeni, ponieważ zaledwie ponad 40 kleryków jest otoczonych opieką tak ogromnej rzeszy ludzi - przyznaje ks. Kwiecień.
- Członkowie RPSK, ze względu na odległość i rzadkość naszych wspólnych spotkań, są dla nas często anonimowi. Pomimo tego, jest między nami przedziwna bliskość. Za każdym razem, kiedy mamy z nimi kontakt, przekonujemy się, jak bardzo zależy im na nas. Wyrażają to bardzo prosto: modlitwą, ofiarą i uśmiechem, który tutaj przywożą - mówi ks. Kwiecień.
Koszalin, 24 stycznia: Msza św. w kaplicy seminaryjnej w obecności symboli ŚDM ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Krystyna Gaweł z Miastka na spotkania RPSK przyjeżdża od wielu lat: - Czuję się w seminarium bardzo dobrze. To miejsce mnie jakoś przyciąga, często o nim myślę. Mogę powiedzieć, że jestem tutaj duchem.
Niedzielne spotkanie RPSK rozpoczęło się modlitwą różańcową przy symbolach Światowych Dni Młodzieży, które rozpoczynają peregrynację po diecezji. Członkowie RPSK, przeważnie ludzie starsi, modlili się za młodych, także o właściwe rozeznanie powołania.
Po Mszy św., której przewodniczył ks. Piotr Skiba, ojciec duchowny, uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem. Życzenia złożyli im ks. Wojciech Wójtowicz, rektor oraz kl. Daniel Kurowski. Klerycy przygotowali także dla gości jasełka. Po nich obyło się wspólne kolędowanie.