Ten bal przejdzie do historii nie tylko jako jubileuszowy. Ale także dlatego, że jedno hospicjum podzieliło się datkami z drugim.
Dobrze mieć sąsiada. Zerknie na twoje pole i powie: w całej Polsce już stoją, tylko u was biała plama na mapie. O czym mowa? O hospicjum. – Idea budowy pojawiła się w 2004 roku. Pochodzący z Darłowa ks. Piotr Krakowiak, krajowy duszpasterz ds. hospicjów, prowadził wówczas kampanię „Hospicjum to też życie”. To on zwrócił uwagę, że taka placówka potrzebna jest również w powiecie sławieńskim – opowiada Joanna Klimowicz, która wraz z Danutą Woźniak wpadła wówczas na pomysł, że podjętą przez ks. Rafała Stasiejkę inicjatywę można wesprzeć… dobrze się bawiąc. Panie nie tylko zainicjowały pierwszy Charytatywny Bal na rzecz budowy hospicjum, ale też przez kolejne lata organizowały zabawę oraz zdobywały sponsorów. A to nie takie łatwe. Chodzi bowiem nie tylko o namawianie „osobistości”, by podarowały coś cennego, ale także wizyty w niewielkich firmach, np. zakładzie kosmetycznym, i przekonanie właścicieli, że voucher na zabiegi w salonie również może być przedmiotem dobroczynnej licytacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.