Teraz mam więcej pracy!

Teresa Jóźwik z Kołobrzegu przyjeżdża na rekolekcje dla katechetów, żeby odnowić swoje duchowe siły. - Trzeba się zatrzymać, by odkryć w sobie głębię. Jeśli ona jest, oczywiście - zastrzega katechetka. Istnienia swojej jest pewna. - Tę już odkryłam, a teraz czekam na to, aby w konfesjonale pewne rzeczy w sobie jeszcze poukładać.

Temu właśnie służy styczniowe spotkanie, które prowadzi ks. dr Jarosław Kodzia, wykładowca spowiednictwa w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie. - Ze względu na Rok Miłosierdzia rekolekcje dla katechetów poświęcone są w głównej mierze sakramentowi pojednania - wyjaśnił dyrektor Wydziału Katechetycznego ks. Radosław Mazur. - Zależy nam, by katecheci otrzymali klucz do głębszego zrozumienia spowiedzi oraz żeby to potem poszło dalej, na katechizowane dzieci, młodzież.

Pani Teresie bardzo odpowiada forma nauk rekolekcyjnych. - Dzięki konferencjom odkrywamy miłość Bożą. Przyglądamy się temu, jak my Go naprawdę widzimy. I jak przekazujemy Go dzieciom - relacjonuje katechetka. Nie ukrywa, że podpatruje u rekolekcjonisty trafną formę mówienia o miłosierdziu Bożym. Podobną zamierza zastosować wobec podopiecznych w kołobrzeskiej SP 8. - Ludzie dziś nie rozumieją, czym jest ta Boża miłość, dlaczego Bogu tak na mnie zależy. Ks. Kodzia mówi o tym pięknym językiem. A wszystko to jest przeplatane świetnie dobranymi fragmentami Pisma św.

- Przeprowadzam tu sobie rewizję życia - przyznaje inna kołobrzeżanka, Krystyna Zachaczewska. Na panią Krystynę mobilizująco podziałały statystyki pokazujące, jak niewielka część z ochrzczonych dzieci uczęszcza do spowiedzi. Rekolekcyjne nauki pomogły jej wyraźniej dostrzec swoją misję w tej kwestii. - Mam więcej pracy, tak! Ale mamy dać z siebie wszystko! - zapala się nauczycielka. - Widzę wiele nowych rzeczy: że tu trzeba popracować, tamto powiedzieć trochę inaczej. Dostaliśmy także wskazówki, jak zachęcić dzieci do korzystania z sakramentu, jak im o tym mówić, by widziały w kapłanie pośrednika Boga, bez lęku.