Na zakończenie dwugodzinnego czuwania przed symbolami ŚDM młodzi pilanie… tańczyli jak na Lednicy!
Zespół Siewcy Lednicy tak rozruszał pilską młodzież, że ochoczo zgromadzili się pod krzyżem, aby tańcem wielbić Boga.
- To było takie spontanicznie! Przedsmak spotkania młodych w Lednicy. Pokazuje, że czuwania nie muszą być nudne. To bardzo miły akcent na zakończenie - mówi 17-letnia Magda Rej, jedna z tych, którzy tańczyli przed krzyżem.
Wcześniej bp Edward Dajczak poddał młodym pod rozwagę fragment Ewangelii mówiący o nawróceniu dobrego łotra na krzyżu.
- Zauważcie, jak niewiele trzeba, aby Bóg mógł dokonać przemiany. Z tych dwóch przestępców, wiszących obok Jezusa, jeden drwił, a drugi powiedział tylko kilka słów. Teraz jest taka chwila, podczas której nie możemy powiedzieć więcej niż to: „Jezu wspomnij na mnie - na takiego jakim jestem”. Przed tym krzyżem modliły się miliony, a Jezus zawsze kocha konkretnego człowieka. Tylko od was zależy, czy uda się wam powiedzieć „Wspomnij na mnie, Jezu” - zachęcał pasterz diecezji.
Biskup zauważył także, że czuwanie to wyjątkowa modlitwa przy symbolach Światowych Dni Młodzieży, bo pewnie jedyna w historii Piły.
- Jeden jedyny raz możemy się modlić przed szubienicą, która stała się znakiem tych, którzy stoją po stronie miłości. Nie jest to zwyczajny krzyż zbity z dwóch desek. Przy nim ludzie odzyskiwali nadzieję, wiarę, zdobywali się na heroizm przebaczenia. Jeśli chcemy wiedzieć, co się w tym kościele dzieje, to trzeba mieć świadomość tego, po co tutaj się jest - przekonywał zaznaczając, że nie każdy taką świadomość posiada.
- Przy krzyżu, oprócz tych, którzy krzyżowali, byli też ci, którzy stali i patrzyli. I byli ci, którzy cynicznie się śmiali. Są i dzisiaj, zawsze będą. Drwiący, których żadna miłość nie rusza. Nie rozumiejący, co to jest przebaczyć, stać się człowiekiem o pięknym sercu - stwierdził bp Dajczak.
Następnie uczestnicy spotkania oddali pokłon krzyżowi ŚDM. Do leżącego na posadzce kościoła mógł zbliżyć się każdy. Jedni zostawali na chwilę, inni dłużej, jeszcze inni wcale go nie dotykali, tylko klęczeli obok.
Tuż przed zakończeniem młodzież otrzymała świece odpalone od pochodni płonących przy ikonie Salus Populi Romani.
- Ten ogień płonie już prawie w całej diecezji. Rozpalał się powoli jak pochodnia, dzień po dniu było go coraz więcej. Niech rozbłyska w waszych domach – prosił biskup, apelując, aby młodzi każdego wieczoru choćby na chwilę zapalili świece i pomodlili się za Światowe Dni Młodzieży i młodzież naszej diecezji.
W czuwaniu w pilskiej kolegiacie pw. NMP Wspomożenia Wiernych wzięło udział około 500 osób, nie tylko młodych. To był przedostatni przystanek symboli w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. W piątek krzyż i ikona będą w Darłowie, a w sobotę w samo południe w diecezjalnym sanktuarium w Skrzatuszu odbędzie się pożegnanie symboli i przekazanie ich do archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.