Sprawcy napadu na śp. ks. Krzysztofa Ziemnickiego nadal są nieznani. 15 miesięcy po bestialskim pobiciu prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło 3 listopada 2014 roku. Napastnicy włamali się na plebanię w Barwicach. Ukradli pieniądze, a wracającego po wieczornej Mszy św. proboszcza skatowali tępym narzędziem. Obrażenia głowy, których doznał ks. Krzysztof były tak rozległe, że lekarze opiekujący się nim w białogardzkim szpitalu rehabilitacyjnym określali stan kapłana jako stabilny, ale nie dający większych nadziei na odzyskanie choćby części sprawności. Po 11 miesiącach od napadu ks. Ziemnicki zmarł.
Do tej pory policji nie udało się trafić na trop przestępców, a śledztwo zostało umorzone.
- Umorzenie śledztwa oznacza, że wykonano wszelkie możliwe działania operacyjne oraz procesowe, ale nie oznacza to, że sprawcy pozostaną bezkarni. Do czasu przedawnienia, policja nadal będzie prowadziła czynności w celu wykrycia sprawcy. Jeśli pojawią się nowe informacje, śledztwo zostanie podjęte na nowo - wyjaśnia Jerzy Sajchta, prokurator rejonowy w Szczecinku.
Przedawnienie ścigania tej zbrodni nastąpi po 30 latach.