XIII Międzynarodowy Zlot Morsów zgromadził w Mielnie niemal 1800 osób.
Zlecieli się z całej Polski, nie brakuje też gości z zagranicy. Najstarszy jest 80-latek, najmłodszy ma zaledwie pół roku. Dla wszystkich to sposób na zdrowie i zimową rekreację.
To już 13. zlot morsów w Mielnie, impreza cieszy się niegasnącym powodzeniem, a w tak pogodny zimowy weekend jak tegoroczny uśmiechy z twarzy miłośników hartowania się w zimnej wodzie nie schodzą. Na plaży jest rojno, gwarno i kolorowo. Królują wesołe nakrycia głowy i transparenty prezentujące kluby sportowe i miejscowości. Są też turyści i spacerowicze, którzy nieco zazdrosnym okiem zerkają na odważnych. Co rusz liczne grupy tych ostatnich wbiegają do morza. Jedni wychodzą po paru chwilach, inni zostają na długą, nawet kilkunastominutową kąpiel.
- Morsujemy od wielu lat - mówią gdańszczanie, którzy przyjechali w licznej grupie. Reprezentują Gdański Klub Morsów i w bogaty grafik zimowych kąpieli wpisali także Mielno. - Zimne kąpiele w morzu? To naprawdę jest przyjemność!
Na promenadzie czekają na zmarzniętych balie z gorącą wodą. Atrakcji jest więcej: spacery, spotkania na deptakach i w mieście, aktywności sportowe i biegi. Wieczorami jest bardziej rozrywkowo - karaoke, dyskoteki, bale. Senne miasteczko ożyło na kilkadziesiąt godzin. Kulminacyjnym punktem trzydniowego morsowania będzie niedzielna Parada Morsów ulicami Mielna, która wyruszy o godz. 11 sprzed hali sportowej. Po niej rozgrzewka na plaży i główna morska kąpiel XIII Międzynarodowego Zlotu Morsów.