Mają się spalać, a nie zazębiać

Dobre przygotowanie nie wystarczy. – Człowiek nie jest przez całe życie taki sam. Ciągle się zmienia. Zmienia się zatem także małżeństwo, które wymaga nieustannej troski – mówi Jacek Gos z Warszawy, który razem z żoną Antoniną współprowadził zajęcia w Szczecinku.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 08/2016

dodane 18.02.2016 00:15
0

Darcie kotów to problem wielu par, które z początku wydawały się takie zgodne. Niektórzy zastanawiają się: „Może jednak się nie dopasowali?”. Jak to tak naprawdę jest z tym dopasowaniem? Inna logika Ks. Jarosław Szymczak, współtwórca programu Ja+Ty=My, w ramach którego działająca w Łomiankach fundacja „Pomoc Rodzinie” proponuje specjalne zajęcia dla małżeństw, widzi to nieco inaczej. – W małżeństwie istnieje nieustanna pokusa, żeby widzieć je tak, że to druga strona ma uczynić mnie szczęśliwym. Przecież takie jest zadanie męża, żebym ja była szczęśliwa; takie jest zadanie żony, żebym ja był szczęśliwy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy