Postanowienia wielkopostne. Łatwe są najwyżej w Środę Popielcową, gdy z popiołem na głowie deklarujemy: nie zjem słodyczy, zrezygnuję z oglądania telewizji, wyloguję się na czterdzieści dni z fejsbuka.
Z realizacją bywa różnie. A przecież to nie biczowanie. Włosiennica na wypieszczone ciało też już odeszła do lamusa. Wyrzeczenia zmieniają swoją formę. Łatwiejsze niż przed wiekami? Raczej dostosowane do współczesności. Ale wiele jest jeszcze do odkrycia. Niektórzy z nas trop już złapali. Choć nietypowy. Bo czy może być postem bieganie bladym świtem do kościoła lub jałmużną oddanie nerki drugiemu człowiekowi (ss. IV–V)? Przekonaj się, przeczytaj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.