Modlitwa, post i jałmużna, czyli...

Duchowość. Będę się więcej modlić, czegoś sobie odmówię, coś komuś dam. Jeśli na trzy tzw. uczynki wielkopostne spojrzeć nieco inaczej, można dostrzec perspektywę znacznie przekraczającą 40 dni przygotowania do Wielkanocy.

Jeśli modlitwa, to może Różaniec albo adoracja? Świetny pomysł, tylko kiedy więcej się modlić, skoro tyle jest do zrobienia w ciągu dnia? Odmówić sobie słodyczy albo w ogóle mniej jeść? Taki post też ma sens. Przecież chodzi o tę samą wolę, która nieraz przywiązana jest do, wydawać by się mogło, tak banalnych spraw jak choćby smakołyki. Może więc zwycięstwo o charakterze gastronomicznym odniesione dzisiaj przyda się jutro w walce z wrogiem o wiele bardziej podstępnym. Więcej dać na tacę albo wesprzeć jakąś organizację? Warto pomyśleć o konkretnej jałmużnie. Ale co właściwie może nią być? Nie zaszkodzi na chwilę porzucić utarte schematy, żeby zobaczyć, co jeszcze kryje się pod trzema ewangelicznymi podpowiedziami.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..