Radość zmartwychwstania przybiera w tym roku szczególną formę.
Czułego, pełnego miłosierdzia wyznania. To jest wyznanie z krzyża i zza jeszcze nie odsuniętego grobowego kamienia. To jest wyznanie ze spotkania z każdym z nas, brzmiące jak tamto u grobu: „Mario!”. Tej czułości uczy nas Jezus. Bo to ma znaczenie, jak do siebie mówimy. Jak wykonujemy nasze dzieła, choćby te pisane pędzlem na drewnianej desce (ss. IV–V), choćby te przepracowywane w sercu maturzysty (ss. VI–VII). Prawdziwa radość – mimo trudu w trakcie pracy – łatwo daje się poznać. Jest czuła, wrażliwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.