Niewiele jest takich miejsc w diecezji i w Polsce, gdzie wierni po Wielkanocy wciąż zatrzymują się przy 14 stacjach... zupełnie innych stacjach.
Nabożeństwo "Via Lucis", czyli "Droga Światła", wciąż z trudem przebija się do świadomości ludzi Kościoła, zarówno duchownych, jak i świeckich.
Jest ono swego rodzaju naturalną kontynuacją Drogi Krzyżowej. Odbywa się nie w piątki, ale w niedziele po Wielkanocy, aż do Zesłania Ducha Świętego. W 14 stacjach wierni rozważają tajemnice związane ze spotkaniami Jezusa z uczniami po zmartwychwstaniu, np.: Przybycie Apostołów do pustego grobu, Zmartwychwstały Jezus ukazuje się Marii Magdalenie, Zmartwychwstały Pan umacnia wiarę Tomasza.
W salezjańskiej parafii pw. Świętej Rodziny w Pile, takie nabożeństwa odbywają się regularnie od 2008 roku. Nie przychodzą na nie tłumy, ale grupa "Ludzi światła" zaangażowana w ich organizację, widzi głęboki sens pobożności paschalnej.
- Nie zrażamy się tym, że nie ma tłumów. Chcemy pokazać, że pobożność pasyjna jest niezmiernie ważna, ale przecież dzieło zbawcze Pana Jezusa nie kończy się na krzyżu. Jezus pokonał śmierć i chce spotykać się z człowiekiem, pokazać mu swoją miłość i oznajmić, że żyje - mówi ks. Janusz Zdolski, salezjanin, inicjator pilskiej "Via Lucis", który tego typu nabożeństwo prowadzi już od 20 lat (wcześniej w Rumi, gdzie był proboszczem).
W każdą kolejną niedzielę, "Via Lucis" opiera się o jakiś szczególny element, który pokazuje inny aspekt jezusowego zmartwychwstania (kadzidło, woda, ogień). Podczas nabożeństwa 3 kwietnia organizatorzy zaakcentowali światło.
Przy każdej stacji jedna osoba podchodziła do dekoracji pustego grobu, brała świecę, odpalała ją od paschału, który znajdował się na środku kościoła, a następnie zanosiła zapaloną świecę na ołtarz.
- Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że Zmartwychwstały jest teraz tu na ołtarzu, w Eucharystii, że On tu naprawdę żyje - wyjaśnia ks. Zdolski.
Nabożeństwo "Drogi Światła" przybyło do Polski z Włoch. Zainicjowali je tam salezjanie (ks. Sabino Pacumbieri) z Colle Don Bosco, gdzie urodził się założyciel zgromadzenia.