Zakończyła się piesza pielgrzymka Wyższego Seminarium Duchownego do Skrzatusza.
Pielgrzymi dotarli do celu 4 kwietnia ok. godz. 11. Przy sanktuarium, wraz z kustoszem ks. Andrzejem Malczyńskim, powitał ich bp Krzysztof Zadarko.
- To pierwsza taka pielgrzymka, a więc jest to wydarzenie historyczne. Modlitwa o powołania jest bardzo ważna. Niestety, coraz bardziej będziemy odczuwać brak księży, dlatego nieustannie powinniśmy dziękować za każde powołanie i prosić, aby Boże wezwanie, które niektórzy już słyszą, nie zostało zmarnowane - powiedział biskup rozpoczynając Mszę św. przy Cudownej Piecie.
- Matka Boża podobna jest do swojego ludu - powiedział w homilii ks. Wojciech Wójtowicz, rektor koszalińskiego seminarium, nawiązując do myśli św. Jana Pawła II, który pielgrzymując po świecie, zauważył, że Matka Boża czczona w danym miejscu w różnych, nieraz charakterystycznych wizerunkach, jest w jakimś sensie podobna do lokalnego Kościoła, oddając jego ducha.
- Wierzę, że Skrzatuska Pieta jest ikoną kapłaństwa koszalińsko-kołobrzeskiego. Widać w niej cierpienie, ból i trwogę, przełamywane przez nadzieję. Takiej postawy uczyliśmy się w czasie naszej drogi. Przez okazywaną sobie miłość braterską, radość, dobre nastawienie, uczyliśmy się przełamywania cierpienia i frustracji na rzecz nadziei. W ten sposób uczymy się też od Pani Skrzatuskiej kapłaństwa koszalińsko-kołobrzeskiego, w którym jest przełamywanie boleści na rzecz nadziei - mówił rektor.
- Czy jesteście gotowi na takie kapłaństwo? Czy jesteście gotowi na kapłaństwo nie tylko optymistyczne i pełne radości, ale także ofiarnicze, naznaczone zmęczeniem i cierpieniem, które wiąże się choćby z przeżywaniem celibatu? Czy widzicie w tej ikonie swoje powołanie? - pytał kleryków i przełożonych ks. Wójtowicz.
Pielgrzymi docierają do sanktuarium ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Nawiązując do pierwszego czytania z Dziejów Apostolskich, które opisuje przemówienie św. Pawła na ateńskim areopagu, po którym apostoł został wyśmiany i odrzucony, rektor powiedział: - Nie oszczędzi nam Pan momentów, kiedy usłyszymy to, co św. Paweł: "Posłuchamy cię innym razem". Św. Paweł doświadczał takiej postawy nie tylko wśród pogan. Kontestowany był także w gminach, które sam założył, a więc wśród swoich. Czy jesteśmy gotowi na takie kapłaństwo?
W kluczu przełamywania bólu i cierpienia na rzecz nadziei, rektor seminarium zinterpretował też kryzys powołań. Wezwał do modlitwy o to, aby powołań było więcej, ale także o to, aby powołani byli prawdziwie święci.
Pierwsza piesza pielgrzymka wspólnoty seminaryjnej z Koszalina do Skrzatusza rozpoczęła się 30 kwietnia. Pielgrzymi (klerycy i przełożeni) przeszli ponad 130 kilometrów, zatrzymując się na noclegi w Białogardzie, Połczynie-Zdroju, Czaplinku i Wałczu. Każdego dnia wieczorem, w miejscowym kościele odbywał się apel w intencji powołań.
Przeczytaj także: Wydeptać powołania, Idą pod prąd