Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Ukryte sanktuarium

Z pozoru niczym się nie wyróżnia, nawet nazwą. Białych jest bowiem w Polsce 27. Ale w Białej k. Trzcianki jest Matka Boża z koronami... a właściwie to dwie Matki Boże. I podobno cuda się dzieją.

Tam nawet pieśni mają swoje. Na znaną melodię „Jezus swoją Matkę pozostawił” cały kościół śpiewa refren: „Wybierz się, wybierz się dziś do Białej! Na cudowny obraz popatrz tam. Jeśli będziesz z wiarą prosić, Ona cię wysłucha. W Jej obliczu ujrzysz Boga znak”. O prawdziwości tych słów nie trzeba przekonywać Klaudii Grodeckiej, która mówi z wyczuwalną pewnością w głosie: – Można jechać do wielkich sanktuariów, np. do Częstochowy, Lichenia, czy nawet do samego Lourdes. Ale u nas w Białej też mamy święte miejsce. Tutaj naprawdę Matka Boża działała i działa. Trzeba tylko w to uwierzyć.

Skalpel

Bialskie wizerunki, czyli Matka Boża Zawsze Słuchająca i Matka Boża z Dzieciątkiem, to XVII-wieczne malowidła ze srebrno-złotymi koronami. Skąd koronowane obrazy w niewielkiej parafii na uboczu? Nie były to koronacje papieskie, ani biskupie, jakie znamy obecnie. Koronowane wizerunki w południowej części diecezji to owoc duchowości jezuickiej. W XVII wieku niektóre obrazy maryjne ozdabiano tam koronami wotywnymi w ramach przywracania katolicyzmu po okresie reformacji. Obrazy w Białej zostały ostatnio gruntownie odrestaurowane. Po usunięciu przemalowań, okazało się, że zaskakują swym ukrytym pięknem. Anna Cybulska-Wojczyszyn, konserwator dzieł sztuki, pracowała nad nimi wiele miesięcy, czasami jak chirurg, ze skalpelem w ręku. Szczególnie oszpecony późniejszymi retuszami był obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. – Nie wiem, jak można było do tego dopuścić. Kiedy brałam go do konserwacji, nie spodziewałam się tego, co zobaczę. Efekt pracy jest zaskakujący. To naprawdę malarstwo wysokiej klasy – przyznaje konserwator. Bialskie obrazy to jednak nie tylko odrestaurowane dzieła sztuki sprzed kilku wieków. Wielu ludzi twierdzi, że Matka Boża faktycznie wysłuchuje modlitw zanoszonych przed tymi wizerunkami. – Po ślubie okazało się, że nie możemy mieć dzieci ze względu na moje poważne problemy ginekologiczne – opowiada Klaudia Grodecka. W ostatniej chwili uniknęła skalpela, który mógł pozbawić ją macierzyństwa na zawsze. – Kilka miesięcy po modlitwie zaszłam w ciążę po raz pierwszy. Urodziła nam się córeczka, a potem jeszcze syn. Lekarze nie wierzyli – wyznaje kobieta. Swietłana Nieruszewska twierdzi, że została z kolei uzdrowiona z raka piersi. – Czułam w czasie modlitwy, jakby ktoś go ze mnie wyjmował – wspomina. Drewniana skrzynka z wypisanymi świadectwami, którą wierni przynieśli w darach podczas Mszy św. 3 maja, kiedy to bp Edward Dajczak pobłogosławił odnowione wizerunki i korony, kryje więcej podobnych historii. Również ks. Eugeniusz Gnibba, obecny proboszcz w Białej, zna kilka tego typu przypadków. Niektóre z tych „cudów” być może nie przeszłyby weryfikacji według surowych kryteriów prawnych, ale dla doświadczających ich ludzi są niekwestionowanymi znakami działania Bożego. 

Zaufanie

Podczas homilii 3 maja bp Edward Dajczak przypomniał uczestnikom o właściwym podejściu do modlitwy, które wyraża się w szacunku do woli Bożej. Jako wzór takiej postawy przywołał właśnie Maryję. – Ona, stojąc pod krzyżem, naprawdę uczestniczy w śmierci swojego Syna i musi wiarą przerosnąć tę chwilę. I przerasta. Po raz kolejny godzi się na to, co decyduje Bóg. To właśnie w wierze współczesnego człowieka jest najtrudniejsze. Człowiek jest pyszny i uważa, że nawet Bóg musi spełniać jego tęsknoty. Czasami mówimy: „Modliłem się, ale Bóg nie zrobił tego, o co prosiłem. Co On sobie myśli?”. Czyż nie jest to odwrócenie ról? Bóg musi, a my możemy? Albo On jest Bogiem i wszystko, co płynie od Niego, jest naszym życiem, albo nic nie rozumiemy – mówił biskup, podkreślając znaczenie prawdziwego zaufania Bogu. W uroczystości błogosławieństwa odnowionych wizerunków w Białej wzięło udział kilkunastu księży i wielu wiernych z okolicznych parafii. Przyjechała także grupa z dalekiego Darłowa. Wydarzenie uświetnił występ trzcianeckiego chóru „Pasjonata”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy