Po 25 latach koszalinianie znów spotkali się w parafii pw. Ducha Świętego. Tym razem nie na papieskim placu, lecz pod dachem kościoła. I w obecności już nie tylko papieża-rodaka, lecz świętego obecnego w relikwiach.
Ok. 400 osób przybyło na jubileusz 25-lecia wizyty św. Jana Pawła II w Koszalinie. Obchodom przewodniczył ordynariusz diecezji bp Edward Dajczak. Na dziękczynnej Eucharystii zgromadzili się kapłani, klerycy oraz wierni.
Gospodarz świątyni, tak przed 25-laty jak i teraz, ks. Kazimierz Bednarski, w słowie wstępnym przypomniał, jak wiele obecność św. Jana Pawła II wniosła do koszalińskiego Kościoła. - Dziś, po 25 latach przynosimy plony. Czy jest się czym pochwalić? Z pewnością tak. Bo z trzech ówczesnych parafii, dzisiaj jest 10. W tym czasie każda z nich wydała powołania kapłańskie i zakonne - powiedział. Jako gospodarz świątyni pw. Ducha Świętego wskazał, że jednym z tych owoców jest kaplica adoracji Najświętszego Sakramentu, ponadto katolicka szkoła im. Jana Pawła II oraz grupy duszpasterskie. Ale nie tylko o dobrych owocach mówił ks. Bednarski. - Są minusy i w Roku Miłosierdzia mamy obowiązek przedstawić je Jezusowi - powiedział.
Niektóre z nich podjął w homilii bp Edward Dajczak. Najpierw poddawał próbie słuchaczy, którym postawił pytanie: jak wygląda dziś ich odpowiedź na pytanie Jezusa "czy ty Mnie kochasz bardziej?". Tę poprawną dawał właśnie św. Jan Paweł II. - Święty Jan Paweł II w naszej diecezji, naszym mieście, to święty, który powinien nas zawstydzać. Takim świętym zawstydzeniem, które prowadzi do nawrócenia, w głąb, które nie jest banalne, tanie, prymitywne, ale wiedzie ku życiu - mówił bp Dajczak. Ale i dawał receptę - by na wzór świętego papieża zanurzać każdy swój dzień w modlitwie, w długim trwaniu na kolanach. Ordynariusz przypomniał o swojej prośbie sprzed kilku lat, gdy poprosił diecezję o czwartkowe adoracje. Nalegał, by dać z siebie także w tej kwestii pozytywną odpowiedź. - Niech to nasze "tak" będzie naszym maksimum, tego na co nas stać. Niech to "tak" zabrzmi w naszym sercu, bo jeżeli nie, to trudno mówić o miłości. Miłość jest właśnie tym "tak".
Biskup przypomniał jak podczas papieskiej wizyty w Polsce, rozpoczętej w Koszalinie, Polacy z trudnością przyjmowali naukę o Dekalogu. - Widać było, jak się Polska, począwszy od władz napina. Jak się spina wewnętrznie i próbuje się bronić - powiedział biskup. - Św. Jan Paweł II przypominał nam, jak można zmarnować wolność. Wolność, którą na podarowano. "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną".
- Nasza dzisiejsza celebracja nie może być tylko wspomnieniem. Święty Jan Paweł II musi nas prowokować - pobudzał wiernych bp Dajczak. Za ważny powód tego naśladownictwa podał przyjęcie Jana Pawła II w 2004 roku na honorowego obywatela Koszalina. - Spróbujmy ten wizerunek świętego zawiesić w naszych sercach. Mam odwagę was o to prosić. Chcę was prosić, by stał się honorowym obywatelem waszego serca. By był naszym przewodnikiem. Byśmy do niego wracali, nie tylko wspomnieniem, ale modlitwą. Żebyśmy go może od czasu do czasu próbowali naśladować tym, że jakieś godziny będą tylko dla Boga i dla nikogo więcej.
Opatrznościowym zdarzeniem podczas liturgii, ukazującym wkład św. Jana Pawła II w rozwój koszalińskiego seminarium duchownego, które on przed 25 laty poświęcił i umocnił słowem, stało się publiczne przedstawienie lokalnemu Kościołowi kandydata do święceń diakonatu i prezbiteratu. Z rąk ordynariusza bp. Dajczaka błogosławieństwo przyjął kleryk Rafał Dresler z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Kołobrzegu. On, jak i pozostałych trzech jego rocznikowych kolegów, obrali sobie przed laty za patrona właśnie św. Jana Pawła II.
Dalsze obchody jubileuszowe będą miały miejsce w niedzielę na Górze Chełmskiej. Plan tego spotkanie dostępny jest TUTAJ.