Duch Święty nie odtwarza, nie kopiuje, nie zawraca nas do przeszłości, ale mocno utrwala w nas to, co jest z Ewangelii, ale tak, by służyło to Kościołowi teraz, dzisiaj - przypominał bp Edward Dajczak w Kołobrzegu.
Hierarcha przewodniczył w kołobrzeskiej bazylice Eucharystii, która była centralnym momentem diecezjalnych uroczystości 1050. rocznicy Chrztu Polski. Podczas niej udzielił także sakramentu święceń biskupich ks. Krzysztofowi Włodarczykowi.
Razem z pasterzem diecezji Mszę św. koncelebrowali biskupi z diecezji oraz biskupi z metropolii szczecińsko kamieńskiej i goście z dalszych stron: abp Marian Gołębiewski, senior metropolii wrocławskiej i bp Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy katowicki, a także blisko 140 prezbiterów.
W homilii poprzedzającej obrzęd święceń bp Dajczak wskazywał na historyczne znaczenie Kołobrzegu, jako kolebki chrześcijaństwa na Pomorzu.
- Tu, gdzie biskup Reinbern zaczerpnął wody z Parsęty i zanurzyli się w niej pierwsi uczniowie Jezusa, potem był św. bp Otton z tym pięknym wspomnieniem Kołobrzegu. To są niezwykle istotne chwile dla nas, dla ludzi, których wiatr historii tutaj przywiał. Bóg, Pan całej historii i świata, mówi nam: zapuście tu korzenie, uprawiajcie tę ziemię, dbajcie o to miejsce, w którym macie żyć – mówił do licznie przybyłych na uroczystości do Kołobrzegu.
- W tej perspektywie drgnienia serca, naszych powołań, począwszy od rodziny aż po to, co przeżywa nasz brat Krzysztof. To cały czas ta sama Boska zasada, w cudownej przestrzeni ludzkiej wolności: „chodź, zapraszam cię”. To Duch Święty sprawił tę cudowną różnorodność. To Duch, przy różnorodności powołań i charyzmatów, zawsze scala, łączy, uczy przekraczać granice, pokonywać wszystko, co jest w nas – podkreślał hierarcha.
Odwołując się do historii, biskup zachęcał do patrzenia w przyszłość, zwłaszcza w kontekście zwołanego przed południem II Synodu Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.
- Te święcenia są sięganiem do korzeni, ale przypadają na dzień, kiedy ten Kościół bardzo się „wychylił” ku przyszłości rozpoczynając synod. Synod to wsłuchanie się w Ducha Świętego i w to, jak nas dzisiaj posyła. To odważne „wychylenie się” i wejście na drogi zupełnie nowe. Duch Święty nie odtwarza, nie kopiuje, nie zawraca nas do przeszłości, ale mocno utrwala w nas to, co jest z Ewangelii, ale tak, by służyło to Kościołowi teraz, dzisiaj – mówił bp Dajczak.
Jak zauważał miłosierdzie Boga jest buntem przeciwko zagubieniu i małości człowieka.
- Bóg powiedział, że umiłowany człowiek nie może się gubić, nie może marnotrawić życia. Potrzebne jest wskrzeszające go miłosierdzie. Niezwykły to dar. Co może piękniejszego nieść Kościół jak ten bunt Boga? Ten bunt stawia nas po stronie człowieka. Idźcie na ulice, przypominał nam ojciec święty Franciszek, bo tylu zanurzonych w chrzest zgubiło się, nie pamięta o Bogu. Idźcie na ulice, pokażcie im Ewangelię. Tak trzeba to dzisiaj powiedzieć: pokażcie Jezusa – waszym życiem, waszą postawą, waszymi słowami, waszą miłością. Jak te słowa współbrzmią ze słowami św. Jana Pawła II, wypowiedzianymi 25 lat temu na naszej, koszalińsko-kołobrzeskiej ziemi: „Stąd, znad Bałtyku, proszę was, wszyscy moi rodacy, synowie i córki wspólnej Ojczyzny, abyście nie pozwolili rozbić tego naczynia, które zawiera Bożą prawdę i Boże prawo. Proszę, abyście nie pozwolili go zniszczyć. Abyście sklejali je z powrotem, jeśli popękało” – przypominał biskup.
Hierarcha zwrócił się także do mającego przyjąć święcenia biskupa nominata.
- Wszystkie przykazania Jezus ogarnia jednym: „będziesz miłował”. To jest zadanie. Drogi bracie Krzysztofie, za chwilę to będzie powinnością biskupa. Za chwilę postawię ci pytanie, czy chcesz to konkretne ciało budować? Budować tak, jak chce tego Chrystus? Czy, jako miłujący ojciec, chcesz razem ze współpracownikami, prezbiterami, diakonami troszczyć się o ten lud? Czy chcesz być przystępny? Czy chcesz tak żyć, że nie będziesz miał czasu dla siebie? Czy jako dobry pasterz, na wzór Jezusa, wejść w ten rytm? – pytał.
- Przygotuj się, że będziesz brał często na ramiona owce. W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, tych zagubionych owiec z przypowieści jest dużo. Za dużo. Nie mają już siły, żeby wrócić. Zaplątani w krzewy i ciernie, już nic nie mówią, nawet krzyczeć nie potrafią. Trzeba ich będzie znaleźć i przynieść z czułością pasterza. Trochę już to poćwiczyłeś, ale teraz trzeba będzie jeszcze więcej, jeszcze inaczej. Żeby to było możliwe potrzeba wylania Ducha Świętego. Żeby to mogło być możliwe, żeby nie było piękną, religijną ideologią, musi być spięte kontemplacją oblicza Jezusa. Jak powiedzieć to prościej? Trzeba się zapatrzeć w Jezusa, aż do granic ludzkiej wytrzymałości – podkreślał bp Dajczak.
Nawiązał także do zawołania, które wybrał jako swoje hasło nowy biskup: „Łaska, miłosierdzie, pokój”.
- Twoim hasłem, z którym wyruszasz, są proste, jednoznaczne słowa. Pisze je do swojego umiłowanego ucznia i do wspólnoty Apostoł Paweł. Więc, drogi bracie, na cały czas posługi łaska Pana niech będzie z tobą, i Jego miłosierdzie, i pokój serca. Wyrusz i służ pięknie temu Kościołowi - życzył hierarcha.