Nowy numer 38/2023 Archiwum

Intuicja to za mało

W Kołobrzegu odbył się XIII Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego „Nadzieja”.

Miłośnicy poezji śpiewanej przybyli z całej Polski. 15 lipca przez kilka godzin zmagali się na scenie Regionalnego Centrum Kultury, prezentując po dwie piosenki: Jacka Kaczmarskiego i autorską. Jak tę filmową muzykę barda interpretuje poznański kwartet ProForma, usłyszeli w koncercie „Wieczór kuglarzy”. Na rozstrzygnięcie konkursu czekali do następnego dnia. Najlepsi zaprezentowali się podczas gali. Wśród laureatów znalazł się koszalinianin Rafał Kowalewski, który zajął 2. miejsce, na 3. uplasowała się Jagoda Rall z Tarnowa, a zwyciężył zielonogórzanin Andriej Kotin. Zwieńczeniem festiwalu był koncert pt. „Co jutro będzie” w wykonaniu Tadeusza Woźniaka, któremu towarzyszyli członkowie rodziny.

Dziwny kumpel

To państwo Małgorzata i Tomasz Bącalscy wypchnęli na scenę syna Wojciecha. Nie w sensie dosłownym, ale tak się musiało stać po tym, jak kilka lat wcześniej sprezentowali mu gitarę, zaprowadzili na lekcje gry i zachęcili do repertuaru niepopularnego w młodzieżowych kręgach. – Na początku to był sposób na zabicie jego wolnego czasu – przyznaje tata absolwenta liceum, dodając, że syn ten sposób po prostu polubił. – To był strzał w dziesiątkę. Rodzice są przekonani, że teksty piosenek Kaczmarskiego pomogły ich synowi dojrzewać oraz znajdować wyraz dla własnych wypowiedzi o świecie. – Najpierw nauczył się słuchać piosenek różnych wykonawców pod kątem tekstów i zastanawiać się nad nimi. A potem zaczął pisać własne – wyjaśnia pani Małgorzata. Analiza przebiega nie tylko w głowie nastolatka. Gdański dom Bącalskich bywa pełen rozmów o sztuce, religii. Rozmawiając o repertuarze polskiego barda, dostrzegają, jak różnie odbierają te teksty. – Syn znajduje w nich inne rzeczy niż my przed dwudziestu laty. To powód do rozmów – wyznaje mama. Tata jest zaskoczony dojrzałością potomka do tego stopnia, że stwierdza, że gdyby był jego równolatkiem, to „nie zakumplowałby się z nim, taki jest poważny”. I trochę martwią się, czy nie ucieka mu jakaś młodzieńcza beztroska. – Dla nas Kaczmarski to był bunt i tyle. Wojtek w te słowa wsłuchuje się głębiej i bardzo mocno je analizuje. U niego to jest coś więcej. W ten sposób on przed nami niejedno odkrywa – przyznaje mama. I nie chodzi jej tylko o piosenki barda, których w młodości nie znała, ale i literaturę na jego temat. Ocenę rodziców potwierdza Katarzyna Pechman, rzecznik festiwalu. – To jest naprawdę ambitna młodzież, taka, której chce się wykazać, widać, że inspiruje ich ta poezja. Jacek Kaczmarski prócz tego, że był wspaniałym pieśniarzem, nadal pozostaje osobowością, która przyciąga – powiedziała. Jej zdaniem, a także publiczności, i to wyrobionej, bo w dużej części towarzyszącej „Nadziei” przez lata, konkurs stał na wysokim poziomie. – Młodzież wybierała ambitne utwory, zaprezentowała ciekawe piosenki autorskie.

Smutek czy śmiech?

Wśród 22 wykonawców, którzy stanęli na scenie RCK, byli soliści i zespoły. Jeden z najliczniejszych, nazwany „Zachodnia 13”, przyjechał z Wrocławia. –  Twórczość Kaczmarskiego to takie piosenki, których można naprawdę posłuchać – Martyna Rejkowicz wyjaśnia, skąd zamiłowanie w jej zespole do poezji śpiewanej. Ale młodych interesuje także sama postać poety. Lubią go, czytają książki o nim, interesuje ich epoka, w której żył. Dużo między sobą o tym dyskutują, a nawet sprzeczają się. A kiedy stają na scenie, zauważają, że odbiorcy niekoniecznie rozumieją trudne teksty tak samo jak oni. – Na którejś próbie doszliśmy do wniosku, że niektóre teksty można różnie interpretować – mówi o doszukiwaniu się smutku tam, gdzie mowa o śmiechu. – To nas skłoniło do czytania opracowań na temat poezji i wtedy zobaczyliśmy, że nie każda pierwsza interpretacja jest właściwa. Wiedza pomaga nam lepiej to zrozumieć. Organizatorem festiwalu była Fundacja im. Jacka Kaczmarskiego przy współpracy Narodowego Centrum Kultury w Warszawie. Patronat medialny nad festiwalem sprawował „Gość Niedzielny”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast