Nie wszyscy żyją Światowymi Dniami Młodzieży. - Są tacy, do których, mimo całego rozgłosu, idea ta nie dotrze - mówi bp Edward Dajczak.
Podczas gdy w Koszalinie, Słupsku i Pile, rozszalała po Bożemu młodzież z różnych stron świata przygotowuje się do wielkiego święta w Krakowie, do Kołobrzegu zjeżdżają dziesiątki tysięcy fanów muzyki transowej.
W nadmorskim kurorcie po raz kolejny odbywa się festiwal "Sunrise". Oczywiście nie należy generalizować, ponieważ niektórzy uczestnicy imprezy mogliby poczuć się obrażeni, ale "Sunrise" to również swego rodzaju światowe dni młodzieży, tylko, że młodzież inna i świat też inny.
Choć wśród uczestników festiwalu są tacy, którzy mieszkają pod chmurką, a koncertów słuchają przez płot, jest to jednak wydarzenie specyficzne, które w większości przyciąga nieco innych fanów. - To nie impreza dla biednych. Bilet na koncerty kosztuje kilkaset złotych. Pod hotelami można zobaczyć wypasione beemwice. Trudno się takich ludzi ewangelizuje - mówi Joanna Szczerbaty z Rzeszowa, uczestniczka "Przystani z Jezusem", letniej akcji ewangelizacyjnej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, która odbywa się podczas festiwalu.
Joanna sama kiedyś pracowała jako tancerka na "Sunrisie" i doskonale zna festiwal od kuchni. Rozumie jak destrukcyjna potrafi być tego typu muzyka i do czego prowadzą używki, które zażywają jej młodzi fani.
Ewangelizatorzy, w tym roku prawie 100 osób, przygotowywali się do akcji już od 20 lipca. W wynajętych pomieszczeniach Szkoły Podstawowej nr 6 w Kołobrzegu przeżyli rekolekcje i warsztaty.
Już od początku można ich było spotkać na ulicach Kołobrzegu i w miejscowych parafiach. Rozdawali ulotki, proponowali różne atrakcje, także dla dzieci. Jednak najważniejsza część akcji rozpoczęła się w piątek 22 lipca. Tego dnia, bp Edward Dajczak po Eucharystii posłał ewangelizatorów, którzy działają również przez całą sobotę i będą aktywni aż do wczesnych godzin porannych w niedzielę.
- Jesteśmy na ul. Fredry, w takim miejscu, przez które uczestnicy festiwalu muszą przejść, żeby dojść na koncerty. Widzą przenośny kościół, mobilny konfesjonał, scenę i nas w charakterystycznych koszulkach. Od godz. 16 rozpoczyna się akcja: konkursy, pantomimy, świadectwa, muzyka, projekcja filmu. Jesteśmy na scenie do godz. 23, a potem rozchodzimy się na ewangelizację. Trwa ona nawet do 5 rano - mówi ks. Rafał Jarosiewicz, szef koszalińskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji, głównego organizatora "Przystani z Jezusem".
W organizację przedsięwzięcia włączyła się także wspólnota Koinonia Jan Chrzciciel. Odnowa w Duchu Świętym zatroszczyła się o zaplecze modlitewne. W kościele rektoralnym koło Bazyliki, przez cały czas trwania festiwalu „Sunrise”, dzień i noc, jej członkowie adorują Najświętszy Sakrament.