Nowy numer 17/2024 Archiwum

Miały być konie... i są

Obora, stodoła, magazyn na pasze – to nie są miejsca, które kojarzą się z motoryzacją. A jednak. Miłośnicy zabytkowych aut z całego świata wiedzą, że jeśli mercedes 190 SL, to tylko z Nowego Worowa.

Gdy kupujemy samochód w salonie czy w komisie, wiemy jedno – zaraz po pierwszym odpaleniu, wraz każdym przejechanym kilometrem, auto traci na wartości. Zupełnie inaczej jest z cackami, które powstają, a raczej odżywają w „Auto Stodole”. Aż trudno uwierzyć, ale samochody, które wyjeżdżają z warsztatu, który od ponad 20 lat działa wśród drawskich jezior, w gminie Ostrowice, która jako pierwsza w Polsce zbankrutowała, trafiają do najdalszych zakątków świata. Ich przyszli właściciele, np. w Stanach Zjednoczonych czy w Nowej Zelandii, są gotowi zapłacić za nie nawet do 200 tys. dolarów.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy