...wejdzie na Górę Przemienienia. – Wszystko może się zmienić. Także przez tę chorobę można przejść razem z Jezusem, doświadczyć mocy wyzwolenia i nieść potem to orędzie innym – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.
Ogólnopolska Pielgrzymka Trzeźwości na Górę Chełmską odbyła się już po raz 26. Biorą w niej udział nie tylko trzeźwi alkoholicy, ale także rodziny uzależnionych oraz wszyscy, dla których troska o trzeźwość jest ważna. Osoby uzależnione doskonale wiedzą, że trzeźwość nie jest stanem, który osiąga się raz na zawsze. Żeby ją utrzymać, trzeba nieustannie walczyć. Jest drogą, na której nie można się zatrzymać, inaczej łatwo o powrót do piekła uzależnienia. – Nie piję od 16 lat. Wiem, że bez Pana Boga byłoby mi bardzo trudno. Przez te 16 lat miałam momenty kryzysu i wtedy szukałam także pomocy u przyjaciół z AA. Pan Bóg i drugi człowiek potrzebni są w trzeźwieniu – mówi Barbara, uczestniczka z Białogardu. – Ja dopiero zaczynam. Nie piję od 2 miesięcy, a piłem ponad 30 lat. Bardzo chcę, żeby mi się udało. Wiele zawdzięczam żonie. Proszę Boga o pomoc – przyznaje Józef, również z Białogardu. – Mój tata niedawno przestał pić. Nie chcę już więcej tego koszmaru. Modlę się za niego – wyznaje 17-letnia Ola spod Koszalina. Na Górze Chełmskiej konferencję na temat trzeźwości wygłosił ks. Henryk Grządko z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Mszy św. o godz. 12 przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. – Alkoholik może być szczęśliwy – powiedział biskup w homilii. Pod warunkiem, jak podkreślił, odnosząc się do Ewangelii o przemienieniu Pańskim, że ta ciężka choroba stanie się dla człowieka, który w nią popadł, swoistą Górą Tabor, czyli miejscem doświadczenia majestatu i bliskości Boga, po którym na świat i na życie patrzy się już zupełnie inaczej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.