Przejście ze Skrzatusza do Częstochowy w 13 dni to nie lada wyczyn. W tej drodze nie chodzi jednak o bicie rekordów, ani o podreperowanie fizycznej formy. – Pielgrzymka jest przede wszystkim modlitwą – mówi Kamil z grupy 4.
Na Jasnej Górze 13 sierpnia pielgrzymów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przywitał bp Krzysztof Zadarko, który w Konferencji Episkopatu Polski jest przewodniczącym Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. – Najważniejszym motywem pójścia na pielgrzymkę jest pragnienie spotkania Boga. Każdy ma też swoje intencje: dziękczynne, błagalne. Niektórzy, zwłaszcza młodzi, proszą o pomoc w rozeznaniu powołania, zarówno duchownego, jak i do małżeństwa. Młodzi nie chcą w życiu przypadku. Raczej nie sądzę, żeby ktoś traktował pielgrzymkę jako alternatywną formę spędzenia czasu. Jest dzisiaj tyle innych możliwości rozrywki, że nie trzeba ich mieszać z religią – powiedział biskup w rozmowie z naszą redakcją na jasnogórskich błoniach. Jego słowa potwierdzają sami pielgrzymi. – Modliłam się o rozpoznanie swojej drogi życiowej, żeby to Pan Bóg mnie prowadził, a ja żebym mogła spełniać Jego wolę. Na razie jaśniej nie jest, ale mam nadzieję, że już niedługo będzie – przyznaje Wioleta z grupy 5. Michał z grupy 8 już zdecydował, że wstępuje w tym roku do seminarium. – Poszedłem, aby poprosić Matkę Bożą o pomoc na początku tej drogi – wyznaje. W kaplicy cudownego obrazu bp Zadarko modlił się m.in. o nowe i święte powołania do kapłaństwa, życia zakonnego i małżeństwa w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Pielgrzymi dziękowali także za ocalenie uczestników nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce 12 sierpnia podczas drogi, niedaleko Kłobucka. To, co na początku wyglądało bardzo groźnie, dzięki Bogu, nie okazało się aż tak poważne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.