– Według statystyk, w Polsce na jednego obywatela przypada 9 litrów alkoholu. To gigantyczny mecz, w którym jest 9:0. Za tymi litrami stoi przemoc domowa, zabici na drogach, płacz, upokorzenia i beznadzieja. Módlmy się, żeby było jak najwięcej ludzi uwolnionych od przymusu picia – prosił bp Krzysztof Zadarko.
Tradycyjnie w ostatnią niedzielę sierpnia na Świętej Górze Polanowskiej pielgrzymi z regionu modlili się o trzeźwość własną, swoich rodzin i całego narodu. Po raz 15. z polanowskiego kościoła parafialnego wyruszyli w 3-kilometrową drogę do Maryi Bramy Niebios. Dla wielu z pielgrzymów to maszerowanie pod górę jest jak codzienne zmaganie z chorobą. – Chociaż nie piję już 10 lat wiem, że muszę być ostrożny. Są chwile, kiedy nie potrzeba wiele, żeby się potknąć i upaść – kiwa głową jeden z pątników. – Przychodzimy, żeby prosić o siły do walki z różnymi uzależnieniami, ale też dziękować za każdy dzień trzeźwości. Przychodzimy z nadzieją i po nadzieję – dodaje. Pielgrzymują nie tylko ci, którzy walczą o swoją trzeźwość, ale również ci, których choroba alkoholowa dotknęła poprzez uzależnienie najbliższych. – Jak co roku idę w intencji swojego ojca. Alkohol zniszczył jego życie i życie naszej rodziny. Teraz już nie płaczę, nie proszę, nie krzyczę. Zawierzyłam go Miłosiernemu – mówi młoda kobieta, samotnie pokonująca drogę pod górę. Do pątników w marszu w intencji trzeźwości dołączył również bp Krzysztof Zadarko. We franciszkańskiej pustelni na szczycie Świętej Góry przewodniczył później Mszy św. w ich intencjach. – Wielu z uzależnionych myśli, że nie zasługuje na łaskę nawrócenia, bo po sobie pozostawili jedynie zgliszcza, hektolitry łez, zniszczone dzieciństwa, zniszczone relacje, zmarnowane szanse. Trzeba nam modlić się o miłosierdzie Boże także dla tych, którym wydaje się, że są straceni – prosił pielgrzymów. Po Eucharystii we franciszkańskiej pustelni odbył się miting AA.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.