Klasyczna gitara ma sześć strun: E, H, G, D, A, E. Każda z nich ma swoją częstotliwość, więc żeby akord zabrzmiał jak należy, trzeba je umiejętnie zestroić. Ważne, żeby nie przeciągnąć struny... bo pęknie.
tekst i zdjęcia ks. Wojciech Parfianowicz wojciech.parfianowicz@gosc.pl Grzegorz Wypych bierze w ręce swojego gibsona ES-335. Stosując porównanie ze świata motoryzacji, to mercedes najwyższej klasy. Zaczyna brzdąkać, jakby od niechcenia. Spod jego palców wydobywają się dźwięki i od razu słychać, że ma za sobą lata „wiosłowania” – dokładnie ponad 20 lat. Zaczął jednak dość późno, bo dopiero w szkole średniej. Przeszedł wszystkie szczeble, od ogniskowego i oazowego „szarpidru- ctwa”, przez prywatne lekcje, wieczorową szkołę muzyczną, aż po wydział jazzu na akademii muzycznej. Kilka lat temu zrealizował jedno z marzeń – założył w Koszalinie prywatną szkołę muzyczną „Music Heaven”. Wśród prawie 50 uczniów są tam kilkuletnie brzdące, młodzi gniewni z gimnazjów i liceów, szanowani przedsiębiorcy, dziennikarze, a nawet artysta malarz. Każdy z nich jest inny, ale każdy codziennie bierze do ręki pudło i stroi te same sześć strun.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.