Matka Boża Skrzatuska nie tylko czeka na wiernych w diecezjalnym sanktuarium. Czasami sama wybiera się w podróż po diecezji.
Wizyta kopii Cudownej Piety ze Skrzatusza w parafii to rzadki widok. Proboszcz ze św. Wojciecha w Koszalinie postanowił zorganizować taką wizytę już po raz drugi. Jak mówi, są przynajmniej trzy powody, dla których zdecydował się na taki krok.
- Przeżywamy wyjątkowy czas synodu. Chodzi więc o to, aby pobudzić parafian do odpowiedzialności za diecezję. Matka Boża Skrzatuska, która przypomina nam o głównym sanktuarium diecezjalnym, zwraca uwagę właśnie na szerszy wymiar naszego bycia w Kościele - nie tylko parafialny - mówi ks. Andrzej Hryckowian.
- Chodzi też o to, żeby związać ludzi, na ile to jest możliwe, ze Skrzatuszem. Nie wszyscy czują w sobie pragnienie, żeby tam jeździć. Chciałbym, żeby przez to spotkanie to pragnienie się pojawiło. Mam nadzieję, że to nawiedzenie choć trochę zmniejszy dystans niektórych naszych parafian do Skrzatusza. Dla niektórych to miejsce jest wciąż odległe i nie chodzi tu tylko o kilometry, ale o dystans w sercu - stwierdza duszpasterz.
- Trzeci powód wiąże się z miesiącem październikiem, który kojarzy się z Różańcem. Chciałbym, aby wizyta kopii Cudownej Piety przyczyniła się do pogłębienia u parafian pobożności maryjnej. Ta pobożność jest ważna. Bardzo pomaga w rozwoju duchowym i zabezpiecza przed wyjałowieniem się w wierze - zapewnia ks. Hryckowian.
Koszalin, 16 października: ks. Wacław Grądalski, kustosz skrzatuskiego sanktuarium, w kościele pw. św. Wojciecha w Koszalinie ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Nawiedzenie Matki Bożej Skrzatuskiej w koszalińskiej parafii pw. św. Wojciecha rozpoczęło się późnym wieczorem w sobotę 15 października. Przez całą noc w kościele trwała adoracja Najświętszego Sakramentu. Obok ołtarza stała kopia Cudownej Piety. Jak mówi proboszcz, nie było problemów ze znalezieniem chętnych do adorowania, dzięki czemu w kaplicy zawsze ktoś był i czuwał.
Iwona Stępniak wraz z mężem wpisała się na listę od godz. 1 do 2 w nocy. - Noc sprzyja modlitwie. W ciągu dnia jest tyle różnych aktywności, że trudno się skupić. W nocy można się zatrzymać i trochę pomyśleć. Była to też okazja dla mnie i dla męża, żeby pomodlić się razem. Normalnie trudno jest nam znaleźć na to czas. Jeśli chodzi o intencje do modlitwy, to przede wszystkim mam za co dziękować - mówi parafianka.
Iwona Stępniak przyznaje, że dla niej Skrzatusz jest ważnym miejscem. - Mam szczególne nabożeństwo do Matki Bożej Skrzatuskiej. Pamiętam, jak odprowadzałam kiedyś dzieci na pielgrzymkę i doszłam z nimi aż do Skrzatusza. Pogadałyśmy sobie wtedy jak kobieta z kobietą.
W niedzielę 16 października, przez cały dzień homilie w parafii św. Wojciecha głosił ks. Wacław Grądalski, kustosz skrzatuskiego sanktuarium.
Homilia ks. Wacława Grądalskiego wygłoszona 16 października w kościele pw. św. Wojciecha w Koszalinie. Gość Koszalińsko-Kołobrzeski