Maria i Wacław Dąbrowscy, koszalińscy pedagodzy, dyrygenci, założyciele wielu chórów i zespołów, uhonorowani zostali tegoroczną nagrodą im. prof. Ireny Maculewicz-Żejmo.
W Koszalinie trwają zmagania 27. Festiwalu Pieśni Religijnej „Cantate Domino” im. św. Jana Pawła II. Tradycją festiwalu stało się już docenianie nie tylko śpiewaków, ale także tych, bez których nie odnosiliby muzycznych sukcesów. Od 2007 r. podczas festiwalu przyznawana jest nagroda, której patronuje prof. Irena Maculewicz-Żejmo, śpiewaczka operowa, dyrygent, wspaniały pedagog i społecznik, matka dwóch kapłanów naszej diecezji. Swoją pasję potrafiła zaszczepić kilku pokoleniom. Wykształciła zastępy profesjonalnych śpiewaków, uczyła wrażliwości na to, co piękne i dobre.
- To wzorzec i twórcy, i człowieka promieniującego na całe swoje otoczenie. Nie tylko zachwyca sobą, ale także przekazuje coś wartościowego, co zostaje w ludziach i zapala ich do działania. Temu właśnie ta nagroda służy. Chcemy przypomnieć jej osobę, ale także wypromować tych, którzy w podobny sposób działają - wyjaśnia Ryszard Pilich, przewodniczy koszalińskiego oddziału Stowarzyszenia „Civitas Chrystiana” organizującego festiwal.
To specjalne wyróżnienie trafiło w tym roku do znanego nie tylko w Koszalinie, ale i w całym regionie małżeństwa Marii i Wacława Dąbrowskich.
Przez dziesięciolecia razem prowadzili rozmaite zespoły wokalne w Szkole Podstawowej nr 10, w Miejskim Ośrodku Kultury, Młodzieżowym Domu Kultury, Technikum Ekonomicznym, Liceum Ogólnokształcącym im. Dubois oraz przy parafii katedralnej. Byli dyrygentami, instruktorami muzyki, prowadzili grupy recytatorskie. Owocem ogromnej pracy i zaangażowania jest ponad 40 osób, które wspierali, śpiewających i grających w teatrach na całym świecie.
- Kapituła nagrody postanowiła, że połączenie profesjonalizmu, pasji artystycznej i otwarcie na głębokie i transcendentne wartości oraz umiejętność przekazywania ich młodzieży, propagowanie muzyki sakralnej, cierpliwa i fachowa, pełna serca praca z młodzieżą sama w sobie stanowi wartość bezcenną. Ale zarazem jest to wielki wkład w budowę koszalińskiego środowiska muzycznego - zaznaczał w laudacji na cześć nagrodzonych ks. dr Marek Żejmo, przewodniczący Kapituły, a zarazem syn patronki nagrody.
Podczas wieczoru wystąpiła Gdyńska Orkiestra Barokowa "Sinfonia Nordica". Karolina Pawłowska /Foto Gość Dla pana Wacława ta nagroda to pośmiertne uhonorowanie wspaniałego muzycznego życia. Ceniony pedagog, dyrygent i aktor koszalińskiego Teatru Propozycji „Dialog” zmarł na początku listopada.
- Planowaliśmy, że tegoroczny festiwal uświetni koncert przygotowany przez pana Wacława: „Dąbrowscy i przyjaciele”. Przygotowania te przerwała jego śmierć. Decyzja o przyznaniu nagrody państwu Dąbrowskim zapadła w ubiegłym roku. Trzymaliśmy ją w tajemnicy, ale we wrześniu postanowiliśmy ją ujawnić, więc pan Wacław dowiedział się, że chcemy go w ten sposób docenić. Nie mam jednak wątpliwości, że dzisiaj też jest z nami, tym bardziej że razem z panią Marią stanowili tak piękne małżeństwo, zgrany duet nie tylko w pracy muzycznej, ale również w życiu - mówi Ryszard Pilich.
- Jestem zaszczycona, wzruszona i - nie ukrywam - szczęśliwa. To niespodzianka. A że nie jestem mówcą, wolałabym zaśpiewać. Zrobią to jednak za mnie moje chóry - dziękowała, jak zawsze skromna i oszczędna w słowach, Maria Dąbrowska.
Gratulacje pani Marii składali członkowie prowadzonych przez nią koszalińskich chórów: parafii katedralnej, parafii Ducha Świętego i parafii Ewangelicko-Augsburskiej. W połączonych siłach, pod dyrekcją pani Marii, zaprezentowali się również publiczności, która przybyła na galę. Pana Wacława wspominali zaś tak, jak potrafili najlepiej: śpiewając „Kolędę dla nieobecnych”.
Uroczystość uświetnił koncert muzyki dawnej w wykonaniu Gdyńskiej Orkiestry Barokowej „Sinfonia Nordica”.
Podczas jutrzejszej gali o godz. 16 w Centrum Kultury 105 w Koszalinie zaprezentują się najlepsi wykonawcy muzyki religijnej w diecezji, wyłonieni podczas festiwalowych zmagań.