Neutralne, czyli bez Boga?

Jakie ma być nowoczesne państwo? Jak budować właściwe relacje między państwem a Kościołem? Czy wierzący mogą żądać ustaw zgodnych z Ewangelią? M.in. na te pytania odpowiadali w Słupsku goście konferencji "Świeckie państwo, świeckie miasto: wspólnota bez korzeni".

Konferencja, zorganizowana przez "Civitas Christiana", odbyła się 10 grudnia w słupskiej siedzibie stowarzyszenia. Wśród prelegentów byli m.in.: Marcin Przeciszewski - redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej, ks. prof. Paweł Bortkiewicz - UAM Poznań (w latach 2002-2008 dziekan Wydziału Teologicznego), Tomasz Nakielski - przewodniczący "Civitas Christiana" w Polsce.

W rozmowie z "Gościem Niedzielnym" T. Nakielski, odpowiadając na pytanie, czy katolicy mają prawo żądać, aby prawo stanowione respektowało ich światopogląd, wyraził zdanie, że w społeczeństwie pokutuje niewłaściwe rozumienie neutralności przestrzeni społecznej, także w wymiarze politycznym.

- Niektórym mediom, środowiskom lewicowym i politykom udało się wdrukować w świadomość społeczną, że to światopogląd ateistyczny jest tym przeźroczystym, neutralnym i pierwotnym, a wszystko inne wnosi do życia społecznego dysonans. Tymczasem są różne drogi. Można wierzyć w Boga albo w Niego nie wierzyć. Jedna i druga postawa jest jakimś światopoglądem. My, jako ludzie wierzący, też mamy prawo kształtować rzeczywistość społeczną, w której żyjemy. W dodatku wartości chrześcijańskie są zawsze głęboko humanistyczne. W Ewangelii nie ma nic przeciwko człowiekowi. Wierzymy więc, że wnosimy w otaczający nas świat wartości, które byłyby do przyjęcia dla wszystkich, którzy chcą po prostu dobra człowieka - powiedział T. Nakielski.

Neutralne, czyli bez Boga?   Od lewej: Marcin Przeciszewski, Tomasz Nakielski, Mariusz A. Łach ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Odnosząc się do niedawnych prób zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, M. Przeciszewski podkreślił, że walka o ochronę życia nie jest próbą narzucenia światopoglądu katolickiego całemu społeczeństwu. - To prawda, że jako chrześcijanie mamy misję przekształcania świata w duchu wartości Ewangelii, a jedną z podstawowych wartości Ewangelii jest kwestia świętości i nienaruszalności życia ludzkiego. Mamy więc nie tylko prawo, ale także obowiązek troski o absolutną ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jeśli chodzi o aborcję czy eutanazję, nie ma więc miejsca na negocjacje - powiedział szef KAI, zwracając jednak uwagę, że kwestia ochrony życia ma wyjątkowy charakter, ponieważ wykracza poza sferę religijną. Jak stwierdził, konieczność walki o szacunek do życia wynika z wartości ogólnoludzkich, a nie tylko ewangelicznych.

Jako przykład konieczności współistnienia różnych światopoglądów podał sprawę rozwodów. - Oczywiście, w świetle Ewangelii, nie wolno się rozwodzić. Natomiast żyjemy w świecie pluralizmu, w którym musimy znaleźć godne miejsce istnienia dla ludzi, którzy myślą inaczej niż my. Nasza konstytucja mówi o obywatelach, którzy wywodzą swój świat wartości ze światopoglądu religijnego bądź z innych źródeł. Dlatego Kościół zgadza się z tym, że w prawie stanowionym możliwe są rozwody cywilne, które - oczywiście - są sprzeczne z moralnością chrześcijańską. Natomiast czymś innym jest kwestia życia ludzkiego. Nie można tych dwóch rzeczy porównywać - przypomniał M. Przeciszewski.

Ks. prof. Bortkiewicz zwrócił uwagę m.in. na stosunek ludzi wierzących do wyborów politycznych. Odniósł się także do konkretnej sytuacji Słupska, gdzie w ostatnich wyborach samorządowych zwyciężył polityk reprezentujący światopogląd w wielu kwestiach sprzeczny z nauczaniem Kościoła, a głosowali na niego także ludzie wierzący. - To jest kwestia naszej osobistej odpowiedzialności za wybory polityczne. Powinniśmy stawiać sobie pytanie, jakimi racjami się kierujemy, idąc do urny. Czy to jest wybór przeciw komuś, a może w imię oryginalności czy pod wpływem emocji, czy rzeczywiście kierujemy się troską o dobro wspólne?

Neutralne, czyli bez Boga?   Konferencję moderował ks. prof. Marek Żejmo (po lewej). Na zdjęciu ks. prof. Paweł Bortkiewicz podczas swojego wykładu ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość O konsekwencjach wyborów, także w kontekście Słupska, mówił również M. Przeciszewski: - Jeśli wierzący katolicy głosowali na tego prezydenta, to świadczy to o tym, że niedobrze jest z ich formacją. Obecny prezydent Słupska reprezentuje współczesny nurt lewicy europejskiej. To jest inna lewica niż kiedyś. Marksizm się skończył, a tego typu lewica nie walczy o prawo do sprawiedliwości, nie upomina się o ludzi biednych, prześladowanych czy wyzyskiwanych, tylko chce absolutyzacji wolności. Przeszkadza w tym Kościół, przeszkadza instytucja małżeństwa, z którą próbuje się zrównać związki tej samej płci. To jest program destrukcji naszej cywilizacji. W imię ideału chrześcijańskiego, ale także w imię wspólnego dobra, które nazywamy Europą, musimy być temu przeciwni.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..