W Połczynie-Zdroju trwa niecodzienna akcja ewangelizacyjna. Można powiedzieć, dosłownie i w przenośni, że mieści się w pewnych ramach, choć jednocześnie, jest dość nietypowa.
Pomysłodawcą akcji jest parafianin z Ogartowa, niewielkiej miejscowości pod Połczynem. Po uczestnictwie w częstochowskim spotkaniu "Wielka pokuta" (październik 2016), stwierdził, że zaplanowany przez biskupów uroczysty Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana, na zakończenie jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski, nie powinien przejść bez echa.
Ks. Zbigniew Witka-Jeżewski, proboszcz połczyńskiej parafii pw. św. Józefa podchwycił pomysł i zaproponował peregrynację obrazu Chrystusa Króla. Obraz, dość spory, który cudem udało się zorganizować w ciągu zaledwie kilku dni, krąży po parafii od końca listopada. Odwiedził już ponad 60 rodzin. Ludzie modlą się w domach, a potem sami muszą znaleźć kolejną rodzinę, której przekażą obraz.
Akcja wywołała spore poruszenie. - Ludzie pytają: "Gdzie On teraz jest?" - mówi parafianin z Ogartowa.
Wizerunek Chrystusa Króla wielu kojarzy się z błędnymi ideami Jego królowania propagowanymi przez niektóre środowiska w Kościele. Akt zaproponowany przez polski episkopat, który odbył się 19 listopada w Łagiewnikach był próbą wyjścia, z odpowiednim wyjaśnieniem, naprzeciw wszystkim pragnącym intronizacji. Biskupi przypomnieli, co intronizacja może oznaczać, a czego nie powinna. Również akcja w Połczynie jest swego rodzaju katechezą na temat królowania Boga w różnych wymiarach życia każdego człowieka.
Więcej o niecodziennej, królewskiej pielgrzymce w papierowym wydaniu Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego 5 lutego.