Z niewielkiego Sławoborza płyną do Syrii zapewnienia o pamięci i modlitwie. Dzieci przesyłają je, śpiewając i pisząc kartki do swoich rówieśników.
Maluchy tupią nogami i głośno krzyczą, że „wojna jest zła”. Potem z otwartymi buziami oglądają prezentację ukazującą kraj objęty wojną. Wcześniej rozmawiały o tym z panią w przedszkolu. – Nawet takie maluchy mogą zrozumieć, czym jest wojna. Kiedy uczyliśmy się piosenki, którą zaśpiewaliśmy na apelu, dopytywały o wiele rzeczy. I teraz już wiedzą, dlaczego w przedszkolu nie „strzelamy” do siebie, nie bawimy się w zabijanie. Dobre wzorce trzeba pokazywać nawet tak małym dzieciom, żeby wyrośli z nich dobrzy i wrażliwi dorośli ludzie – kiwa głową Beata Paruch-Osial, zajmująca się najmłodszymi członkami społeczności szkolnej w Sławoborzu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.