Wielu diecezjan zna tych chłopaków z wystąpień w kościołach, podczas których dawali świadectwo o tym, jak Bóg wyciągnął ich z bagna nałogu. Mieszkają w Giezkowie i otwierają drzwi dla takich jak oni.
tekst i zdjęcie katarzyna.matejek@gosc.pl Giezkowo bardziej znane jest w innych częściach Polski, a nawet świata niż wśród koszalinian. Chociaż wielu tutejszych ma problemy z nałogami, nie chcą słuchać, że to miejsce czeka na nich, tak dotkliwie poranionych. – Koszalin to zimne miasto – ubolewają Grzegorz i Doni, którzy znaleźli tu czystość od nałogu. Przykro im, że niewiele dają ich „tournée” po szkołach i kościołach, ulotki rozdawane na ulicy. A przecież tutaj można wrócić do życia. Nie, więcej: rozpocząć nowe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.