14 ceramicznych stacji drogi Kkzyżowej zyskała kaplica pw. Miłosierdzia Bożego w Warninie. To dar od miejscowego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
7 marca w małej kaplicy w Warninie proboszcz parafii ks. Grzegorz Jagodziński pobłogosławił 14 stacji drogi krzyżowej, które ozdobiły ściany małej kaplicy pw. Miłosierdzia Bożego. Odbyło się tu także pierwsze nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Stało się to za sprawą wychowanków i nauczycieli Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, którzy wykonali ceramiczny cykl prezentujący ostatnią drogę Pana Jezusa.
Misterne etapy pracy wyszły spod ręki nauczycielki ceramiki Elżbiety Stankiewicz. Jest artystą plastykiem, zaprojektowała scenki, nadała kształt postaciom. Do pracy, której nie mogło zabraknąć rysu profesjonalizmu, nie obawiała się zaprosić podopiecznych. W przygotowaniach pomagali artystce głównie Michał, Mirek, Przemek, Krzysiek. Wykonali także prace stolarskie pod okiem Arkadiusza Krakowiaka - drewniane ramki, w których umieścili stacje. A potem zawiesili je w kaplicy, sąsiadującej z ich ośrodkiem.
Zajęcia w pracowni ceramiki Katarzyna Matejek /Foto Gość Wyposażanie kaplicy to dalszy ciąg prac, które podjął ks. Jagodziński. Kaplica zajmująca obecnie ok. 30 metrów kwadratowych dawnych zabudowań remizy w najbliższych miesiącach przejdzie gruntowny remont i powiększy się dwukrotnie. To efekt podpisanych 3 lata temu dokumentów, potwierdzających przekazanie budynku przez straż pożarną na rzecz parafii w Mierzynie. - Od 15 lat, początkowo gościnnie, wykorzystujemy 1/4 budynku - powiedział ks. Jagodziński. - Teraz to już nasza własność, więc staramy się o to, by kaplicę powiększyć. W 2015 r. nad planowaną częścią użytkową wymieniliśmy poszycie dachowe. W tym roku przystępujemy do remontu wnętrza.
- Pewnych rzeczy uczę dzieci na lekcjach. Ale jak się okazuje nie tylko ja uczę tu religii - mówi katechetka ośrodka Emilia Ziber. Przygotowanie stacji to według niej wkład wychowanków w kulturę Warnina. - Uczniowie czują, że zrobili coś dla innych, coś trwałego. Nie pochodzą stąd, są z powiatu, ale to teraz ich mała ojczyzna. W ten sposób pokazali, że nam zależy na tym miejscu, że chcemy zmieniać nasze otoczenie, także przez sztukę.
- Nasze dzieci wiele dostają od innych. I na swoje możliwości, dość ograniczone, chcą się odwdzięczyć. I naprawdę fajnie im to wychodzi - podsumowuje z dumą dyrektor ośrodka Ryszard Pałczyński.