Koszalińsko-Kołobrzeski

Rozmowa o sztuce... także rozeznawania

W koszalińskim Wyższym Seminarium Duchowym gościł wybitny teolog i artysta, autor znanych na całym świecie mazaik, słoweński jezuita, o. Marko Rupnik.

Jego dzieła, charakteryzujące się specyficznym stylem mozaiki, zdobią najważniejsze świątynie na całym świecie. Ojciec Marko Rupnik jest autorem mozaik w sanktuarium w Lourdes, Fatimie, w kościele w San Giovanni Rotondo, gdzie złożone jest ciało św. Ojca Pio, w kaplicy papieskiej na Watykanie, a także w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Prawdopodobnie, jego dzieło znajdzie się także w diecezjalnym sanktuarium diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w Skrzatuszu, a także w kościele pw. św. Krzysztofa w Szczecinku.

Podczas spotkania w koszalińskim seminarium, o. Rupnik mówił m.in. o swojej pracy artystycznej. Świadomy tego, że jego styl jest rozpoznawalny, jezuita mimo wszystko stwierdził: - Nigdy nie podpisuję swoich dzieł. Niestety sztuka jest skażona indywidualizmem. Czy matka podpisuje się pod ugotowanym przez siebie obiadem? Sztuka jest służbą.

Artysta mówił o szacunku do liturgii oraz o pogłębionym życiu duchowym, jako warunkach koniecznych, aby móc tworzyć sztukę sakralną. Stwierdził m.in.: - Nie oglądam telewizji od 1987 roku. Jeśli chcę tworzyć coś, co ma znaczenie, nie mogę sobie pozwolić na tego typu zakłócenia.

Zasadniczym tematem spotkania w koszalińskim seminarium było rozeznawanie duchowe. Jezuita dzielił się swoim doświadczeniem jako teolog i ojciec duchowny.

- Rozeznanie nie jest techniką, metodą, której można się po prostu nauczyć, aby "uchwycić" wolę Bożą. Bóg objawia nam swoją wolę w dialogu. Rozeznanie jest więc sztuką dialogu. Jest drogą modlitwy. Warto, aby tą drogą podążać z przewodnikiem, który pokaże, jak modlić się dobrze.

Jezuita stwierdził, że materiałem do rozeznania duchowego są uczucia i myśli, które pojawiają się podczas wytrwałej i cierpliwej modlitwy.

- Niestety napotykamy tutaj pewne trudności z powodu kultury, którą na co dzień oddychamy. Jesteśmy dziećmi neoscholastyki, która opiera się na Arystotelesie, czyli na filozofii przyczynowej. Według niej przyczyna zawsze poprzedza efekt. Tak zostaliśmy ukształtowani. Jesteśmy ukierunkowani na szukanie początków. Wnuczką neoscholastyki jest psychoanaliza, która polega właśnie na nieustannym odwracaniu się do tyłu i poszukiwaniu przyczyn. Ale rozeznanie duchowe idzie inną drogą - drogą zbawienia. Nie jestem tym, kim byłem, ale tym, do czego wzywa mnie Bóg. Rozeznanie jest sztuką odkrywania tego, gdzie prowadzi mnie Bóg, dokąd mam iść. To pytanie się, gdzie skończę, jeśli pójdę za tą myślą, która się w sercu pojawia - wyjaśniał o. Rupnik.

- Bóg mówi przez moje myśli i moje uczucia. Nimi się posługuje. Stał się człowiekiem, więc mówi, jak człowiek - stwierdził jezuita, przestrzegając jednocześnie przez pewnym niebezpieczeństwem: - Trzeba te myśli sprawdzać, rozeznawać, a nie od razu biec za każdą z nich, jak piesek za patykiem. Myśli, które się pojawiają nie muszą pochodzić od Boga. Mogą być natchnieniami, ale i pokusami. Może w nas tchnąć Bóg, ale i szatan. Jeśli tchnie szatan, wtedy pojawiająca się myśl, w centrum stawia relację człowieka do siebie samego. Gdy tchnie Duch Święty, w centrum staje relacja do Boga. Zobaczymy, dla Boga Ojca najważniejszy jest Syn. Bez Niego, nie byłby Ojcem.

Kontynuując myśl o egoizmie pokusy, o. Rupnik stwierdził: - Dzisiaj młodzi ludzie są niejako opętani przez swoje myśli. Mówią: "Muszę zostać tym, czy tamtym. Muszę zrobić to, czy tamto". Jeśli coś musisz, jest to pierwszy znak, że myśl nie pochodzi od Boga. Bóg nie mówi, używając słowa "musisz". On mówi: "Błogosławiony jesteś, jeśli...". Obsesja przymusu to absurd. Bóg gwarantuje wolne przyjęcie Jego woli. Kiedy rzeczywiście pojmuję, co Bóg mówi, czuję, że On zostawia mi wolność, aby do tego przylgnąć, lub nie. Na tym polega rozeznanie.

Jako jeden ze sposobów rozeznawania myśli, o. Rupnik przypomniał starożytną metodę ojców, polegającą na ich powtarzaniu przed Bogiem: - Trzeba ją wypowiedzieć i usłyszeć. Jeśli nie pochodzi od Boga, zacznie uwierać i trudno będzie ją dalej powtarzać. W przeciwnym razie, zaczyna coraz bardziej smakować.

W spotkaniu z o. Rupnikiem, które odbyło się 8 marca uczestniczyli księża, klerycy, siostry zakonne, a także kilka osób świeckich.


Marko Ivan Rupnik (ur. 1954) - Jezuita pochodzący ze Słowenii, artysta malarz. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Rzymie oraz na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Specjalizował się z zakresu misjologii. Święcenia kapłańskie przyjął w 1985 roku. Duchowy uczeń kard. T. Špidlíka SJ. Od 1995 roku jest dyrektorem Atelier Sztuki Centrum Aletti w Rzymie przy Papieskim Instytucie Wschodnim. Atelier skupia artystów chrześcijańskich razem żyjących, modlących się i pracujących. Stanowi ono drogę pomocy w dojściu do nowego spotkania między sztuką i wiarą, między różnymi Kościołami i artystami.

Ojciec Rupnik jest też wykładowcą na papieskich uczelniach w Rzymie, konsultorem Papieskiej Rady ds. Kultury (1999-2014), Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji (od roku 2012) i Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (od roku 2017).

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..