Od dziesięcioleci służą miastu – każdy w swojej dziedzinie. Był także czas, gdy ksiądz i muzealnik dzielili się miejscem pracy: kołobrzeską bazyliką.
Zarówno ks. prałat Józef Słomski, jak i dr Hieronim Kroczyński są chodzącymi skarbnicami wiedzy o Kołobrzegu. Dzielili się nią podczas spotkania w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP. Wieloletni emerytowany dyrektor kołobrzeskiego Muzeum Oręża Polskiego opowiadał o historii katolicyzmu w Kołobrzegu i powojennych losach miasta, zaś ks. Józef Słomski, emerytowany proboszcz parafii Mariackiej, wspominał podnoszenie z ruin bazyliki. Przez pewien czas kołobrzeska kolegiata była miejscem pracy zarówno duchownego, jak i muzealnika. Dzisiaj trudno uwierzyć, że konkatedra długo pozostawała jedynie wypaloną ruiną. Najpierw cegły z rozebranej świątyni miały posłużyć do odbudowy Warszawy, potem władze zdecydowały, że będzie tu… Muzeum Oręża Polskiego. Na trzech kondygnacjach odremontowanej wieży rozmieszczono militaria, w środku świątyni – ciężki sprzęt wojenny. Pozostały tam do 1974 r. Wiernym służyło jedynie prezbiterium, oddzielone od reszty kościoła ścianką. – Ale nie biliśmy się! Było wiele dzieł wspólnych. Harmonia była bardzo ważna, nawet gdy przyszło panu dyrektorowi oddawać nam kościół. I windę na wieżę nam zostawił – podsumowuje z właściwym sobie humorem tamten czas ks. Józef Słomski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.