Być strażakiem to zdecydowanie więcej niż praca czy hobby. To służba. Kiedy zawiedzie organizacja i ludzkie moce, w Tej, która jest najpiękniejszą Służebnicą, odnajdujemy siły – mówił w Skrzatuszu bp Krzysztof Zadarko.
Hierarcha przewodniczył Mszy św. sprawowanej w diecezjalnym sanktuarium w intencji druhen i druhów ochotników, strażaków zawodowców oraz ich rodzin. Pątnikom w mundurach przypominał, że pielgrzymowanie to nie tylko proszenie i pokutowanie, ale winno również być wyrazem wdzięczności. – Strażak nie tylko przeżywa kruchość swojego własnego życia, ale na co dzień ociera się o tajemnicę życia i śmierci innych ludzi, których ratuje. Wdzięczność Bogu to pierwsza cecha, która powinna charakteryzować strażaka – człowieka, który musi zmagać się z wyzwaniami nierzadko przekraczającymi jego ludzkie możliwości – mówił bp Zadarko. – Odwaga, męstwo, poczucie sprawiedliwości, dyspozycyjność, posłuszeństwo, zdolność do budowania drużyny, dobrze rozumiane braterstwo i poczucie wspólnoty – cech, które powinien mieć strażak, jest wiele. Do nich należy zaliczyć też i umiejętności dziękowania Bogu za wszystko: za swoje życie, za najbliższych, za powołanie i wpisanie w struktury strażaków. Umiejętność dziękczynienia jest cechą ludzi dojrzałych duchowo – przypominał. Sam dziękował strażakom za ich służbę nie tylko wtedy, gdy są wezwani do pożaru, ale także za ich gotowość do pracy na rzecz lokalnych wspólnot. – Mundur zobowiązuje. Chociaż jesteśmy ochotnikami, wiemy, że wkładając go, trzeba pokazać najwyższą klasę, profesjonalizm i świadectwo – także życia duchowego – przyznaje Dominik Kostka, ochotnik z Szydłowa. – Bycie tutaj to nasz obowiązek – dodają jego koledzy w mundurach, żałując jedynie, że w tym roku było ich w Skrzatuszu tak mało.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.