9 czerwca na sycewickim stawie odbył się Pierwszy Integracyjny Piknik Wędkarski. Rozpoczęło go krótkie szkolenia, podczas którego uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej w Sycewicach zostali poinstruowani o sposobach i technikach wędkowania oraz o ochronie ryb. Wspierali ich doświadczeni wędkarze z koła PZW Sycewice. Starsi koledzy po kiju zadbali o każdy szczegół: zanęty, przynęty, wędziska oraz dostęp do wody.
- Cieszymy się, że mogliśmy wywołać uśmiech na twarzach naszych koleżanek i kolegów z WTZ. Okazali się bardzo pojętnymi uczniami, a ewentualne braki nadrabiali zaangażowaniem i determinacją - podkreślał Janusz Raczyński, prezes sycewickiego Koła PZW.

Przygoda nad wodą była wyjątkowym przeżyciem dla wielu podopiecznych. Okazało się, że część z nich nigdy wcześniej nie miała okazji trzymać wędki w dłoniach. Nowi adepci byli zafascynowani tą formą spędzania wolnego czasu, a kiedy ryby zaczęły brać, radością emanowali na wszystkich zebranych nad stawem. Emocje były tym większe, że ryby tego dnia brały wspaniale, chyba wiedziały, iż na naszych zawodach obowiązuje zasada "złów i wypuść".
- Takie inicjatywy idealnie wpisują się w cele, jakie przyświecają Warsztatom Terapii Zajęciowej w Sycewicach. Uczymy umiejętności praktycznych, rozwijamy zainteresowania i pasje. To spotkanie pokazuje, jak kompleksowo wygląda praca z podopiecznym placówki - zaznacza Małgorzata Oszmiańska, kierownik placówki. - Dziękuję wszystkim panom,
którzy poświęcili swój czas dla nas.
Dzień nad wodą spodobał się Mateuszowi Syldatkowi, uczestnikowi WTZ. - To wspaniała inicjatywa i fascynująca przygoda, spotkanie z ludźmi kochającymi bezpośredni kontakt z przyrodą - powiedział. - I możliwość poznania tak wspaniałej pasji, jaką jest wędkarstwo.
Po zakończeniu wędkowania wszyscy udali się na grila, przygotowanego przez uczestników pracowni gospodarstwa domowego WTZ. Podczas radosnej biesiady postanowiono, że częściej będą się odbywać podobne spotkania integracyjne na sycewickim stawie.