Mężczyźni przygotowywali się do uroczystości, spędzając noc na modlitwie.
Panowie, którzy co miesiąc spotykają się na Świętej Górze Polanowskiej, w przededniu uroczystości narodzenia św. Jana Chrzciciela postanowili swoją cichą modlitwą wołać jak prorok o nawrócenie dla świata.
O północy, w nocy z piątku na sobotę, grupa mężczyzn uczestniczyła we Mszy św. sprawowanej we franciszkańskiej pustelni.
- Dzisiaj noc świętojańska nie ma nic wspólnego ze… św. Janem.Świat w swojej sytości szuka kwiatu paproci i puszcza wianki na wodzie, ludzie coraz częściej wybierają gusła, taroty i oddają cześć bożkom. Tym bardziej trzeba nam wołać, że jedynym Bogiem jest Jezus. Jak Jan radykalnie stawać po stronie prawdy - wyjaśnia Marcin Piotrowski ze wspólnoty Mężczyźni Pustelni.
Noc ze św. Janem Chrzcicielem panowie zorganizowali po raz pierwszy, ale jak zapowiadają nie po raz ostatni. Chcieliby, żeby przeszłoroczne czuwanie zgromadziło więcej mężczyzn.
- Doszliśmy do wniosku, że w dzisiejszym miałkim świecie potrzeba Janowego radykalizmu. Nie ma innej możliwości niż współpraca ze św. Janem Chrzcicielem i pójście za jego jasnym, klarownym przekazem o prawdzie - dodaje Marcin Piotrowski.