Aby nie rezygnować z marzeń, przekonywał w Skrzatuszu Jasiek Mela podczas Diecezjalnej Pielgrzymki Osób Niepełnosprawnych.
Po raz pierwszy Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych nie była spotkaniem weekendowym, lecz odbyła się w środku tygodnia, we wtorek 20 czerwca. To ukłon Caritas – jej organizatora – w stronę ośrodków pomocy osobom niepełnosprawnym, które zazwyczaj funkcjonują od poniedziałku do piątku. Dzięki tej koordynacji do skrzatuskiego sanktuarium przybyło blisko 500 osób z 20 placówek i tych, którzy na spotkanie dotarli w gronie rodzinnym. Gościem pielgrzymki był Jasiek Mela – podróżnik, zdobywca biegunów, założyciel Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty. – Niepełnosprawność to tylko pewien stan naszego ciała, ale kalectwo to przekonanie, że jestem beznadziejny. Że coś, co chciałem robić, na pewno mi nie wyjdzie, bo są lepsi ode mnie. Że marzenia się nie spełniają, że życie jest do bani, że Pana Boga nie ma – to jest kalectwo. Ono siedzi w naszej głowie i nie ma nic wspólnego z wózkiem, protezą – mówił podczas konferencji Jasiek Mela. Przywoływał własne marzenia, które pewnego dnia zdecydował się zrealizować – te podstawowe, jak chodzenie na protezie i wiązanie butów, i te trudniejsze, jak jazda na rowerze, samochodem, wspinaczka, fotografia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.