Nie tylko folkowo i filmowo będzie w Sianowie. Będzie także muzycznie, teatralnie i bardzo smacznie. Wystartował Folk Film Festiwal.
Od wystawy fotograficznej z udziałem uznanego fotografa Sergiusza Sachno i spotkania z Kubą Czekajem, reżyserem mającym na swoim koncie ponad sześćdziesiąt nagród i wyróżnień w kraju i zagranicą, rozpoczęła się 4. edycja Folk Film Festiwal w Sianowie. To unikatowa na skalę kraju interdyscyplinarna impreza kulturalna, której głównym spoiwem są kino i promocja kultury ludowej.
- Festiwal jest na tyle nietypowy, ciekawy i wciąż się rozwija, że warto zabiegać o jego utrzymanie. Każdy znajdzie coś interesującego, nawet jeśli nie jest fanem folkloru i wsi. Nie dość, że jest ciekawie filmowo, to jeszcze mamy świetnych artystów: muzyków, aktorów, reżyserów, fotografów - wyjaśnia Maciej Berlicki, burmistrz sianowski i pomysłodawca festiwalu.
- Nie chcemy jednak pozbywać się ani elementów wiejskich, ani lokalnych. Stąd niezwykle ważne są Kokofy, czyli Konkurs Krótkich Filmów o Wsi i konkurs na najlepszy wypiek, prezentacje zespołów muzycznych czy nasi lokalni wystawcy - dodaje.
Podczas czterech festiwalowych dni nie zabraknie atrakcji. Organizatorzy rozpoczęli z wysokiego „C” i nie zamierzają spuszczać z tonu.
- Pierwszy element festiwalu, czyli wernisaż Sergiusza Sachno, już pokazuje, że aspirujemy do poważnych festiwali. Zaczynamy nabierać kształtów i zajmować dobrą pozycję na mapie wydarzeń kulturalnych Polski - przyznaje bez fałszywej skromności Aleksandra Kowalczyk, dyrektor festiwalu.
- Muzyka, teatr i kino to hasło przewodnie festiwalu. Na każdy z tych punktów staraliśmy się znaleźć odpowiedź w programie, stąd tak szeroki wachlarz propozycji. Poprzednie edycje odbywały się od piątku do niedzieli, w tym roku musieliśmy festiwalowi oddać jeszcze jeden dzień - zauważa.
Kuba Czekaj, czwartkowy gość festiwalu a zarazem przewodniczący jury konkursu na Kokofy przyznaje, że sianowska impreza to unikatowe przedsięwzięcie.
- Można się zastanawiać dla kogo ten festiwal, kogo w ogóle interesuje tematyka wsi? Może to lokalne? Podczas oglądania filmów zgłoszonych na konkurs uświadomiłem sobie, że jest w nas tęsknota za wsią i tym, co ona symbolizuje. To kwestia rodziny, korzeni, tęsknota za wartościami, za miejscem, do którego się wraca i za drugim człowiekiem. Wieś to społeczność zamknięta, w której wszyscy się znają, łatwiej jest o kontakt z drugim człowiekiem, o co coraz trudniej w dużych miastach. Jest w nas głód człowieka i bezpośredniości kontaktów - zauważa.
Na tegoroczny Konkurs Krótkich Filmów o Wsi wpłynęło 69 obrazów z całej Polski.
- Te filmy były różne, niekiedy humorystyczne, w rozmaitych gatunkach: od dokumentu, przez krótkie formy fabularne czy animowane. Każdy z nas jest w pewnym sensie jurorem, kiedy idzie do kina. Ja też oceniam film jak widz: chcę być zaskoczony, chce poznać czyjś świat, zobaczyć odciśnięty stempel autora, uśmiechnąć się albo wzruszyć. To proste rzeczy, ale mają coś pozostawić, niezależnie od tego, czy film trwa minutę czy 100 minut. Trzy tytuły, które wybraliśmy z pewnością takie są - zapewnia.
Nazwiska autorów nagrodzonych filmów poznamy dopiero w sobotę. Wcześniej warto zajrzeć do programu sianowskiego festiwalu.
Piątek to przede wszystkim spotkanie z aktorami Antonim Pawlickim, Michałem Pielą i Piotrem Nowakiem oraz wieczorny spektakl. Sobota będzie wyjątkowo smaczna. Pod czujnym okiem Jana Kuronia przeprowadzony zostanie konkurs kulinarny, będzie też okazja do porozmawiania ze znanym szefem kuchni. Wieczorem z koncertem wystąpi Anita Lipnicka. Niedziela to spektakle uliczne Teatru Snów i A3Teatru oraz 5. Przegląd Amatorskich Zespołów Ludowych. Przez wszystkie dni festiwalowe nie zabranie projekcji filmowych, propozycji dla dzieci, stoisk kiermaszowych. Szczegółowy program na stronie Folk Film Festiwal.