W kościele w Darłówku, który znajduje się tuż obok wypełnionego turystami deptaku, można wstąpić w czwartkowy wieczór na konferencję dotyczącą duchowości.
Swoim doświadczeniem ze słuchaczami dzieli się. o. Janusz Jędryszek, pustelnik z Góry Polanowskiej.
Pomysłodawcą lipcowych czwartków z duchowością jest o. Andrzej Mielewczyk z klasztoru w Darłówku. - Naszym pragnieniem jest to, aby ludzie, którzy przybywają do nas na wakacje, oprócz wypoczynku fizycznego, mogli także zakosztować czegoś dla ducha - tłumaczy sens inicjatywy o. Sebastian Fierek, proboszcz.
Ojciec Jędyszek mówił już m.in. o milczeniu i słuchaniu, mistyce i kontemplacji oraz o różniących się od siebie stanach ducha, które nazwał pustkowiem, pustynią i pustelnią.
- Jesteśmy na wakacjach w Darłówku. Przyszliśmy na Mszę św. i po kazaniu postanowiliśmy zostać jeszcze na konferencję. Zainteresowało mnie to, co ojciec powiedział o ciszy - mówi Łukasz Wiśniewski spod Wieruszowa, który konferencji wysłuchał razem z żoną, synem i córką.
- W takim miejscu jak to, wszystko zagłusza Pana Boga. Mimo, że potrafimy podziwiać dzieła, które stworzył, np. piękne i ogromne morze, to Jego samego często nie dostrzegamy. Dlatego warto się czasami zatrzymać sam na sam z Bogiem - dodaje turysta.
Franciszkanie z Darłówka proponują przyjeżdżającym nad morze wczasowiczom różne inicjatywy. Codziennie w kościele jest adoracja Najświętszego Sakramentu. Rano i wieczorem można wziąć udział we wspólnej modlitwie Liturgią Godzin. Trzy razy w tygodniu pary z Domowego Kościoła głoszą konferencje na temat małżeństwa.
Darłówko, 20 lipca: uczestnicy spotkania. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość