Autostop. O tym, że warto spakować plecak i wyruszyć w nieznane, by zobaczyć świat stworzony przez Boga, przekonuje młoda podróżniczka Dominika Rutkowska z podkoszalińskiego Konikowa.
Autostop ma we krwi. – Wszyscy, którzy kiedykolwiek porwali się na autostopowe przygody wiedzą, że takie podróżowanie przywraca wiarę w ludzi. Słyszałam wiele historii o tym, że ktoś nadrabiał wiele kilometrów specjalnie dla autostopowiczów, dawał drobne pieniądze, zapraszał na obiad czy nawet oferował nocleg. Nie liczyłam na to, że kiedykolwiek mnie się to przydarzy. A już na pewno nie sądziłam, że zostaniemy obdarowani taką ilością bezinteresownego dobra, jaką otrzymaliśmy w Wiedniu – wyjaśnia na swoim blogu dwudziestoletnia Dominika Rutkowska. Jej rodzice właśnie w ten sposób odbyli swoją poślubną podróż do Holandii. Dwa lata temu, kiedy ich córka uzyskała pełnoletność, razem z koleżanką ruszyła w pierwszą samodzielną wyprawę do Londynu. Za nią już 6 podróży po Europie, przed nią – kolejna i marzenia o Azji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.